Groźny wirus w ściekach. Może występować też w Polsce

2024-12-28 12:11:55(ost. akt: 2024-12-28 12:14:53)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Freepik

W ostatnich miesiącach potwierdzono wykrycie szczepu wirusa polio cVDPV2 w ściekach komunalnych w Warszawie i Rzeszowie. Od połowy września 2024 r. ujawniono go także w Hiszpanii, Niemczech, Wielkiej Brytanii i w Finlandii – poinformował na swojej stronie Główny Inspektor Sanitarny.
W komunikacie GIS wskazał, że chociaż w Polsce ostatni przypadek choroby Heinego-Medina wywołany dzikim wirusem poliomyelitis wystąpił 40 lat temu, prowadzony jest ciągły nadzór nad przypadkami porażeń wiotkich oraz badania ścieków komunalnych pod kątem występowania wirusów poliomyelitis.

— Osoby chore lub bezobjawowi nosiciele wydalają wirusa ze stolcem, dlatego badania ścieków stanowią czuły system wczesnego ostrzeganie o zagrożeniach — podał GIS.

Zaznaczył także, że okresowo w Polsce i w innych krajach europejskich, wykrywane są w ściekach zmutowane formy wirusów szczepionkowych pochodzące od osób zaszczepionych szczepionkami zawierającymi żywe, osłabione wirusy polio (w Polsce nie stosuje się takich szczepionek od 8 lat).

— Zmutowane wirusy szczepionkowe nie stanowią zagrożenia dla osób zaszczepionych, ale mogą wywołać objawowe zakażenie u osób, które nie były zaszczepione — podkreślił GIS.

Poinformował także, że w ostatnich miesiącach potwierdzono wykrycie cVDPV2 w ściekach komunalnych w Warszawie, a od połowy września 2024 r. w Hiszpanii, Niemczech, Wielkiej Brytanii i w Finlandii. W grudniu 2024 r. potwierdzono kolejne wykrycie zmutowanego wirusa polio typu 2 w próbce ścieków komunalnych w Rzeszowie.

— Ryzyko masowych zachorowań w populacji polskiej jest niskie w związku z wysokim poziomem zaszczepienia przeciwko polio — uspokoił GIS, ale dodał, że "zwiększone krążenie zmutowanych wirusów może stanowić zagrożenie dla osób, które nie posiadają odporności poszczepiennej".

Podano, że w Polsce zgodnie z kalendarzem szczepień wszystkie dzieci są szczepione przeciw poliomyelitis od połowy lat 50., więc "zakłada się, że większość osób dorosłych mieszkających w Polsce jest chroniona przeciw poliomyelitis".

Dorośli, o których wiadomo lub podejrzewa się, że nie byli zaszczepieni lub są nie w pełni zaszczepieni, powinni otrzymać uzupełniające szczepienia przeciwko poliomyelitis.

— Pełny cykl szczepień dla nieszczepionych dorosłych obejmuje trzy dawki szczepionki inaktywowanej przeciwko polio (IPV). Dorośli, którzy zostali zaszczepieni przeciwko poliomyelitis, ale są narażeni na zwiększone ryzyko, mogą przyjąć jedną dawkę przypominającą IPV co 10 lat — wskazał GIS.

Do tej grupy należeć mogą: podróżni udający się do krajów, w których polio występuje endemicznie (Afganistan i Pakistan) lub aktualnie dotkniętych epidemią polio (niektóre kraje Afryki i Azji); pracownicy laboratoriów i pracownicy sektora opieki zdrowotnej, którzy mają do czynienia z próbkami mogącymi zawierać wirusy polio; pracownicy sektora opieki zdrowotnej lub opiekunowie mający bliski kontakt z osobą, która może być zakażona wirusem polio i pracownicy oczyszczalni ścieków.

GIS zaapelował także do personelu medycznego, rodziców i opiekunów dzieci, "które dotychczas nie zostały zaszczepione lub nie ukończyły pełnego cyklu szczepień przeciw poliomyelitis, o uzupełnienie brakujących szczepień".

Szczepienie jest nieodpłatne dla wszystkich osób do 19. roku życia i odbywa się przy użyciu szczepionki inaktywowanej (IPV). Jest ona skuteczna i bezpieczna.

Do zakażenia wirusem wywołującym polio dochodzi głównie drogą pokarmową i kropelkową przez bliską styczność z zakażonym człowiekiem, a także przez przedmioty skażone wirusem, który znajduje się w wydzielinach z gardła lub kale, przez żywność lub wodę zanieczyszczoną ściekami.

Zakażenia poliowirusami mogą powodować gorączkę, bóle głowy, objawy żołądkowo-jelitowe, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, a także ciężkie zachorowania porażenne (poliomyelitis). Porażenia obejmują poszczególne grupy mięśni kończyn lub tułowia. Niedowłady są zwykle trwałe. U 10 proc. osób choroba kończy się śmiercią. Zakażenia mogą być też bezobjawowe.

(PAP)