Blake Lively pozywa reżysera o molestowanie seksualne i oczernianie

Amerykańska aktorka Blake Lively znalazła się w centrum medialnej burzy w sierpniu w związku z filmem "It Ends With Us". Hollywoodzka gwiazda była krytykowana za sposób promocji filmu, który rzekomo miał być wyrazem bagatelizowania przemocy domowej, jednego z głównych tematów produkcji. Teraz aktorka złożyła pozew, w którym twierdzi, że padła ofiarą skoordynowanej kampanii oczerniania prowadzonej przez kolegę z planu i reżysera filmu, Justina Baldoniego, oraz jego studio Wayfarer. W pozwie oskarża również Baldoniego o molestowanie seksualne.

W pozwie opisano działania mające rzekomo na celu uciszenie Lively, w tym fałszywe historie przekazywane mediom, które, jak twierdzi aktora, miały na celu zniszczenie jej reputacji. Według Blake Lively negatywne komentarze w mediach społecznościowych nie były przypadkowe, a zaplanowane przez specjalistów PR. Pozew obejmuje także wiadomości tekstowe od rzecznika prasowego Baldoniego do specjalistki ds. komunikacji kryzysowej zatrudnionej przez studio należące do reżysera. W jednej z nich napisano, że Blake zostanie "pogrzebana". Jak donosi portal BBC, w tekstach dyskutowano również strategię „tworzenia, zasiewania i promowania treści, które wydają się autentyczne w mediach społecznościowych oraz strategię angażowania się w „manipulację społeczną".

Sprawa Lively odbija się szerokim echem w Hollywood, a wiele gwiazd, w tym Amber Heard, publicznie wsparło aktorkę, podkreślając problem nadużyć w branży. „Media społecznościowe potrafią zniszczyć życie, zanim prawda zdąży zaistnieć” – powiedziała Heard.

Pozew Lively zmusza do refleksji nad manipulacją w show-biznesie i stawia pytanie: komu i w co można wierzyć w czasach cyfrowej epoki oszustw?

Źródło: BBC