"Nie podpiszę tego gejowskiego g***a" - no to cię zawiesimy!
2024-10-10 09:28:17(ost. akt: 2024-10-10 10:00:35)
W cudownym, oświeconym świecie współczesnej piłki nożnej zdarzają się jednak chwile, gdy człowiek zastanawia się, czy ma do czynienia ze sportem, czy może jednak ze sportową poprawnością polityczną. A wszystko to za sprawą Kevina Behrensa, napastnika Wolfsburga.
Otóż Behrens, podczas akcji podpisywania specjalnych klubowych z tęczowym logo (jako wsparcie LGBT), odrzuciwszy długopis, niczym średniowieczny teutoński rycerz miecz, z całą stanowczością stwierdził, że „nie będzie podpisywał tego gejowskiego g...”. Ach, cóż za poetyckie słowa godne samego Homera! Można sobie wyobrazić, że na chwilę stanął przed nim cały stadion, wiwatując w duchu tej heroicznej deklaracji. Niestety, ku jego rozczarowaniu, VfL Wolfsburg – nowoczesny i postępowy – nie docenił jego odwagi. Klub, z jego „filozofią” i całą tą nowoczesną modą na „różnorodność”, bezlitośnie skazał bohatera na zawieszenie.
W oficjalnym oświadczeniu klub stwierdził, że wypowiedź Behrensa nie zgadza się z ich „fundamentalnymi wartościami”, które obejmują „szacunek, uczciwość i otwartość”. Cóż za wspaniałe wartości! Szkoda tylko, że zapomnieli, iż pierwszą z tych wartości powinna być wolność wypowiedzi – ta sama, o którą walczono przez wieki. Ale przecież, w obecnym momencie "mądrości etapu" nie można nie popierać LGBT-owskiej tęczy, bo jeszcze ktoś pomyśli, że jest się przeciwko „różnorodności”.
Behrens, jak przystało na pokornego rycerza w zbroi, oczywiście przeprosił za swoje „nieakceptowalne” słowa. W końcu każdy bohater czasami musi się ugiąć przed presją społeczną. Ciekawe, jak długo potrwa ta "kara". Może dzień, może tydzień. Ale przecież piłka nożna to nie tylko sport – to teatr. A jak w każdym teatrze, ważniejsze od gry na boisku jest to, co się dzieje za kulisami.
Tak więc, drodzy czytelnicy, w świecie, gdzie piłka nożna łączy ludzi „bez względu na płeć, pochodzenie etniczne, tożsamość seksualną, religię, wiek czy niepełnosprawność”, najważniejsze jest to, aby zawsze podpisywać koszulki – nawet te z logo, którego nie rozumiesz i nie masz ochoty aktywnie popierać. Ot, taka tolerancja represywna w praktyce!
mat. New York Times; The Sun / opr. Hałabała
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez