Został odnaleziony po ponad 70 latach. Wszystko dzięki jego siostrzenicy

2024-09-24 12:01:36(ost. akt: 2024-09-24 12:12:28)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Freepik

Luis Armando Albino miał zaledwie 6 lat, kiedy w 1951 roku został porwany podczas zabawy w parku w Oakland, w Kalifornii. Teraz, ponad siedem dekad później, dzięki determinacji jego siostrzenicy, udało się go odnaleźć.
21 lutego 1951 roku nieznajoma kobieta zwabiła 6-letniego Luisa z parku, gdzie bawił się ze swoim starszym bratem. Obiecała mu cukierki, jednak zamiast tego chłopiec został porwany i samolotem przetransportowany na Wschodnie Wybrzeże USA. Tam trafił do pary, która wychowała go jak własnego syna.

Przez ponad 70 lat Luis był uznawany za zaginionego. Jego matka, która zmarła w 2005 roku, nigdy nie straciła nadziei, że jej syn żyje. Poszukiwania prowadziła policja, żołnierze z lokalnej bazy wojskowej oraz straż przybrzeżna, a jego brat, Roger Albino, kilkukrotnie wskazywał na tajemniczą kobietę z bandaną, która uprowadziła chłopca.

Kluczową rolę w rozwiązaniu tej sprawy odegrała siostrzenica Luisa. W 2020 roku, w ramach ciekawości, wykonała internetowy test DNA, który wykazał 22-procentową zgodność z mężczyzną mieszkającym na Wschodnim Wybrzeżu. Okazał się nim jej zaginiony wujek. Niestety, początkowe próby kontaktu nie przyniosły efektu, a dalsze poszukiwania nie dały rezultatów.

Przełom nastąpił na początku 2024 roku, kiedy siostrzenica, wraz ze swoimi córkami, odwiedziła lokalną bibliotekę. W archiwalnych gazetach i mikrofilmach znalazła zdjęcia Luisa i jego brata Rogera. Te dowody postanowiła przedstawić policji.

Śledczy uznali, że nowy trop jest znaczący i wznowili poszukiwania. Po ponad 70 latach udało się w końcu odnaleźć Luisa, a jego tożsamość potwierdzono za pomocą testów DNA.

Dziś 79-letni Luis Armando Albino jest emerytowanym strażakiem oraz weteranem Korpusu Piechoty Morskiej, który walczył w Wietnamie. Jest ojcem i dziadkiem. W czerwcu rodzina wreszcie mogła się spotkać w Kalifornii.

– Złapaliśmy się i długo, mocno przytulaliśmy, a potem po prostu rozmawialiśmy – relacjonowała siostrzenica Luisa.

Mężczyzna nie chciał jednak rozmawiać z mediami, ceniąc sobie prywatność.

źródło: rmf24.pl