Dopuszczalne poziomy pestycydów niepokojąco rosną po Brexicie

2024-09-19 23:08:57(ost. akt: 2024-09-19 23:23:35)

Autor zdjęcia: Pixabay.com

Od czasu Brexitu Wielka Brytania znacząco podniosła dopuszczalne poziomy pestycydów w żywności, co budzi niepokój aktywistów i naukowców. Zmiany dotyczą ponad 100 produktów, a niektóre limity są teraz nawet tysiące razy wyższe niż wcześniej.
Po wyjściu z Unii Europejskiej Wielka Brytania złagodziła przepisy dotyczące maksymalnego poziomu pozostałości pestycydów (NDP) w wielu rodzajach żywności, takich jak ziemniaki, cebula, winogrona, awokado, kawa czy ryż. Zmiany, które miały miejsce w latach 2022-2024, pozwalają teraz na wyższe stężenia środków chemicznych w produktach dostępnych na rynku, co budzi wiele kontrowersji.

Najbardziej uderzające jest podniesienie NDP dla herbaty – maksymalne dopuszczalne poziomy insektycydu chlorantraniliprolu i fungicydu boskalidu wzrosły bowiem aż 4000 razy! Z kolei limit dla glifosatu, środka chwastobójczego uznanego przez WHO za „prawdopodobny czynnik rakotwórczy”, został podniesiony 7,5 razy dla fasoli.

Aktywiści ostrzegają, że takie działania mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia konsumentów oraz środowiska. Nick Mole z PAN UK, brytyjskiej organizacji zajmującej się wyeliminowaniem zagrożeń dla zdrowia ludzi i środowiska wynikających ze stosowania toksycznych pestycydów, zauważa, że lista pestycydów, dla których podniesiono limity, obejmuje substancje rakotwórcze i toksyczne dla rozrodczości. Mole podkreśla, że w czasach, gdy liczba zachorowań na raka i inne choroby przewlekłe rośnie, ograniczenie narażenia na chemikalia powinno być priorytetem.

Podczas gdy Unia Europejska zaostrza normy, Wielka Brytania osłabia je, co wywołuje sprzeciw środowisk proekologicznych. Nowe limity pochodzą z Codex Alimentarius, międzynarodowego zestawu norm, krytykowanego za słabsze standardy ochrony konsumentów.

Aktywiści apelują o cofnięcie zmian i zaostrzenie przepisów, które według nich podważają bezpieczeństwo żywności oraz zdrowie publiczne.

mk

Żródło: The Guardian