Justin Timberlake przyznaje się do jazdy pod wpływem alkoholu

2024-09-13 20:54:23(ost. akt: 2024-09-13 21:37:13)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/PETER FOLEY

Justin Timberlake przyznał się do winy za jazdę pod wpływem alkoholu, dzięki czemu może liczyć na łagodniejszą karę. Artysta apeluje o odpowiedzialność, sugerując korzystanie z alternatyw, takich jak Uber, zamiast prowadzenia pojazdu po spożyciu alkoholu.
Justin Timberlake, znany na całym świecie wokalista, stawił się w piątek w sądzie w Sag Harbor Village w Nowym Jorku, aby przyznać się do winy za jazdę pod wpływem alkoholu. 43-letni muzyk został aresztowany w czerwcu po tym, jak policja zatrzymała go za przejechanie znaku stop i jazdę zygzakiem na Long Island. Testy na miejscu wykazały, że Timberlake miał przekrwione, szkliste oczy, a jego zdolności motoryczne były osłabione. Artysta odmówili poddania się badaniu alkomatem.

Pójście na ugodę i przyznanie się do zarzutu, pozwoliło piosenkarzowi uniknąć surowszych kar, jakie wiążą się z prowadzeniem pojazdu pod wpływem alkoholu. Groził mu bowiem rok pozbawienia wolności oraz grzywna w wysokości nawet 2500 dolarów. Zamiast tego Timberland zapłaci karę 500 dolarów, dopłatę w wysokości 260 dolarów oraz wykona 25 godzin prac społecznych.

Podczas rozprawy Timberlake wyraził skruchę, podkreślając, że jego działania nie były zgodne ze standardami, jakie stara się dla siebie wyznaczać. Piosenkarz dodał, że jest wdzięczny za możliwość poprawy i chce wykorzystać swoją pozycję, aby pomóc innym podejmować „lepsze decyzje”.

Timberlake zaapelował również do opinii publicznej o odpowiedzialność, sugerując, by w podobnych sytuacjach, zamiast prowadzenia, zamówić taksówkę czy poprosić o pomoc przyjaciela. „Nawet jeśli wypiłeś jednego drinka, nie siadaj za kierownicą” – powiedział, mając nadzieję, że jego błąd stanie się przestrogą dla innych.