Wojewoda dolnośląski: wielkość opadów porównywalna do poprzedzających powódź z 1997 r.

2024-09-12 18:50:19(ost. akt: 2024-09-12 18:51:22)

Autor zdjęcia: PAP

Wielkość opadów deszczu, która według prognoz w najbliższych trzech dniach spadnie na Dolnym Śląsku, jest porównywalna do tej poprzedzającej powódź z 1997 r., ale jest bardziej rozłożona w czasie, dlatego wydaje się, że zagrożenie jest dużo mniejsze – powiedział wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń.
Według komunikatu IMGW w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca nawet 150 l/mkw. Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - 3. stopnia – obowiązuje na terenie województw dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego i małopolskiego.

W przestrzeni publicznej prognozowane opady i zagrożenie z tym związane porównywane są do powodzi z 1997 r., nazywanej "powodzią tysiąclecia".

Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń pytany przez PAP o zasadność takich porównań powiedział, że wielkość opadów deszczu, która według prognoz w najbliższych trzech dniach spadnie na Dolnym Śląsku, jest porównywalna do tej poprzedzającej powódź z 1997 r. "Ale wówczas ten opad był w dużo krótszym okresie czasu, to była wówczas jedna doba – spadło 200-300 litrów na metr kwadratowy. W tej chwili mamy to rozłożone na trzy, cztery dni, a więc wydaje się, że zagrożenie jest dużo mniejsze" – powiedział wojewoda.

Od 1997 r. wiele rozbudowano też i zmodernizowano obiekty, które mają chronić region przed powodzią. Południowo-zachodnia cześć Polski to obszar, na którym realizuje się najwięcej w skali kraju inwestycji mających zwiększyć ochronę przeciwpowodziową. Po doświadczeniach "powodzi tysiąclecia" do dziś kontynuowana jest tu budowa i rozbudowa infrastruktury hydrotechnicznej, która ma chronić przed skutkami żywiołu.

Najświeższe, ukończone inwestycje prowadzone przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu to rozbudowa wałów przeciwpowodziowych Odry w Słubicach w województwie lubuskim oraz modernizacja wałów Widawy w rejonie Wrocławia.

"Na przełomie 2022 i 2023 r. zakończono też rozbudowę obwałowań Odry w rejonie Brzegu Dolnego na Dolnym Śląsku czy Białej Głuchołaskiej w Głuchołazach na Opolszczyźnie. Zakończyła się też gruntowna modernizacja zbiornika Przeworno niedaleko Strzelina, który ponownie może piętrzyć wodę, oraz remont zabytkowego zbiornika Bolków" – powiedział wcześniej PAP rzecznik PGW Wody Polskie RZGW we Wrocławiu Jarosław Garbacz.

W ostatnich latach powstały też cztery suche zbiorniki na Ziemi Kłodzkiej – w Boboszowie, Kosnowicach, Szalejowie i Roztokach.

W ubiegłym roku zakończono modernizacją wałów Widawy w rejonie Wrocławia oraz przebudowę ulicy Ślęzoujście we Wrocławiu, która pełni funkcję wału przeciwpowodziowego. Te inwestycje to zakończenie modernizacji Wrocławskiego Węzła Wodnego, która była realizowana przez ostatnich 15 lat i według szacunków kosztowała około 1,5 mld zł.

W 1997 r. podczas powodzi tysiąclecia maksymalny przepływ wody na wodowskazie Brzeg Most oszacowano na około 3640 m3/s, a Wrocławski Węzeł Wodny był wówczas przystosowany do przepuszczenia fali powodziowej o natężeniu przepływu 2400 m3/s.

Dziś, po latach modernizacji, Wrocławski Węzeł Wodny jest przystosowany do bezpiecznego przepuszczenia fali powodziowej o przepływie 3850 m3/s. "Taka fala występuje teoretycznie raz na tysiąc lat, uwzględniając redukcję tej fali - przez suchy zbiornik przeciwpowodziowy w Raciborzu Dolnym oddany do użytku w czerwcu 2020 roku w województwie śląskim, który może pomieścić 185 mln m3 wody - z 3850 m3/s do 3100 m3/s. Redukcję fali docierającej do Wrocławia z górnej Odry zapewniają też poldery Żelazna na Opolszczyźnie oraz Buków w województwie śląskim. Pierwszy może pomieścić 4 mln m3 wody, drugi 53 mln m3 wody" – wyliczał Garbacz.

Według specjalistów z RZGW we Wrocławiu, gdyby powtórzyła się sytuacja hydrologiczno-meteorologiczna z 1997 r., to fala wezbraniowa powinna przemieszczać się przez Wrocław i inne nadodrzańskie miejscowości w bezpieczny sposób. RZGW zwraca też uwagę na modernizację systemów informatycznych i teletechnicznych oraz monitoringowych, a także wykorzystywanie szczegółowych prognoz hydrologicznych i meteorologicznych. "Dziś jesteśmy w stanie z kilkudniowym wyprzedzeniem przewiedzieć, jak wysoka będzie fala wezbraniowa, która dotrze do poszczególnych miejscowości na Odrą, w tym do Wrocławia, ale także i na mniejszych dopływach" – podkreślił rzecznik.

Na lepsze zabezpieczenie stolicy Dolnego Śląska przed powodzią wskazał też prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Wymienił m.in. przebudowę ulicy Ślęzoujście. "W zakresie odcinków wałów nadodrzańskich właściwie wszystko mamy zrobione. Ale proszę pamiętać, że całość spraw związanych z zarządzaniem wodą w Odrze dzieje się powyżej Wrocławia" – mówił.

Stosunkowo niedawno ukończono w stolicy Dolnego Śląska budowę zbiorników retencyjnych przy ul. Długiej, które mogą pomieścić 60 tys. metrów sześciennych wody.

We Wrocławiu, podobnie jak w innych miastach regionu i powiatach, w związku z prognozowanymi w najbliższym czasie opadami deszczu i alertami pogodowymi działa sztab kryzysowy.

PAP/red.