Zbigniew Boniek usłyszał prokuratorskie zarzuty

2024-09-06 09:02:01(ost. akt: 2024-09-06 09:06:42)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek, usłyszał zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy podpisywaniu umów sponsorskich w PZPN – wynika z informacji uzyskanych przez Wirtualną Polskę. Boniek samodzielnie stawił się w prokuraturze w Szczecinie, jednak nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Prokuratura Krajowa potwierdziła te doniesienia.

— 2 września 2024 roku prokurator Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie postawił Zbigniewowi B. zarzut popełnienia przestępstwa (...) związanego z działaniem na szkodę PZPN — przekazał w odpowiedzi na pytania Wirtualnej Polski prokurator Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.

Zarzuty dotyczą okresu od listopada 2014 roku do sierpnia 2021 roku, gdy Boniek pełnił funkcję prezesa PZPN. W tym czasie miał działać w porozumieniu z innymi osobami, wyrządzając federacji szkodę majątkową na kwotę ponad 1 mln zł w związku z umowami sponsorskimi. Boniek został przesłuchany jako podejrzany, nie przyznał się jednak do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Sprawa, w ramach której postawiono zarzuty Bońkowi, dotyczy podejrzeń o nieprawidłowości finansowe związane z kontraktami sponsorskimi PZPN. W marcu 2021 roku agenci CBA, działając na zlecenie prokuratury, wkroczyli do siedziby PZPN, gdzie zabezpieczyli dokumenty i cyfrowe nośniki informacji.

W listopadzie 2022 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało m.in. Jakuba T., byłego członka zarządu PZPN, oraz Macieja Sawickiego, byłego sekretarza generalnego federacji.

Korzenie sprawy sięgają tzw. zachodniopomorskiej afery melioracyjnej, w której chodziło o ustawianie przetargów dla Zarządu Melioracji Urządzeń Wodnych w Szczecinie na kwotę ok. 600 mln zł. W trakcie śledztwa natrafiono na powiązania tej afery z jednym z działaczy piłkarskich, co doprowadziło do odkrycia nieprawidłowości przy zawieraniu umów sponsorskich w PZPN. Podejrzani oraz ich obrońcy uważają zarzuty za absurdalne.

— Z korupcją nie mam nic wspólnego. Zarzuca mi się wyrządzenie szkody finansowej PZPN, co jest całkowicie absurdalne. Mój mecenas nie widzi tu znamion przestępstwa. Jedyne, co zrobiłem, to podpisałem kontrakt, dzięki któremu związek zarobił duże pieniądze — napisał Maciej Sawicki po swoim zatrzymaniu.

Po postawieniu zarzutów Sawickiemu w 2022 roku, Zbigniew Boniek unikał oficjalnych wizyt w Polsce, obawiając się ewentualnego zatrzymania i wykorzystania sprawy przez rządzących. Po zmianach w prokuraturze i rządzie zdecydował się stawić przed śledczymi.

W rozmowie z Wirtualną Polską Boniek odmówił komentarza, ale podkreślił, że nie chce, aby jego dane osobowe były ukrywane. W mediach społecznościowych odniósł się do sprawy, pisząc: "Żadnych zarzutów, tylko wymyślony polityczny zarzucik."

Jak udało się ustalić, śledztwo ma zostać zakończone we wrześniu, a sprawa może trafić do sądu jeszcze przed końcem roku.

Źródło: wiadomosci.wp.pl