Agnieszka Woźniak-Starak oburzona decyzjami koalicji rządzącej. Mocno komentuje

2024-08-31 10:26:56(ost. akt: 2024-08-31 10:33:45)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Agnieszka Woźniak-Starak, dotychczas jawnie wspierająca koalicję rządzącą, coraz częściej krytykuje działania obecnych władz. Ostatnio wyraziła swoje stanowisko w sprawie planowanej wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej.
Nowa konstelacja sił politycznych miała przynieść ulgę wyborcom, którzy przez ostatnie osiem lat czuli się przytłoczeni. Jednak hasła o odbudowie demokracji i naprawie błędów poprzedniej władzy, głoszone w kampanii wyborczej, coraz częściej okazują się być pustymi obietnicami.

Dowodem na to jest kontrowersyjne głosowanie sejmowe, w wyniku którego nie podjęto żadnych działań w kwestii złagodzenia prawa aborcyjnego.

Znane postacie z mediów, zaangażowane w sprawy społeczne, otwarcie wyrażają swoje rozczarowanie. Agnieszka Woźniak-Starak, od lat śledząca burzliwą scenę polityczną, zaniepokoiła się ostatnimi doniesieniami o możliwej masowej wycince stuletnich drzew w Puszczy Białowieskiej.

Trzy lata temu, gdy Donald Tusk powrócił na stanowisko przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, ostrzegał przed wycinką 250 milionów drzew za rządów poprzedniej ekipy. Obecny premier obiecał, że zrobi wszystko, aby chronić Puszczę Białowieską.

— Wyłączymy najcenniejsze przyrodniczo obszary lasów z wycinki i przeznaczymy je wyłącznie na funkcje przyrodnicze i społeczne — obiecywano w jednym z „100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów Koalicji Obywatelskiej”.

Niestety, ten postulat nie został zrealizowany. Co więcej, istnieje realne zagrożenie, że spełni się najgorszy scenariusz ekologów.

Podczas warsztatów dotyczących korekty strefowania Puszczy Białowieskiej, jedynego w Polsce obiektu wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, Instytut Ochrony Środowiska przedstawił projekt zakładający wycinkę cennych fragmentów lasu, w tym 300-letnich dębów i sosen sadzonych kilka dekad później. Widmo ponownego wjazdu ciężkiego sprzętu, grożącego ekologiczną katastrofą, zaniepokoiło gwiazdę TVN. „

— A wtedy rząd Donalda Tuska słono za to zapłaci, bo ma o wiele bardziej krytyczny i chwiejny elektorat niż Prawo i Sprawiedliwość. Nie zapominałabym o tym na ich miejscu — napisała na Instagramie Agnieszka Woźniak-Starak.

Prowadząca "Mam Talent!", która zawsze stawiała dobro zwierząt ponad wszystko, obawia się dalszych konsekwencji takiej decyzji.

— No cóż, przecież nikt, kto ma rozum, nie zostaje myśliwym — dodała, zamieszczając odnośnik do artykułu o wilku, który kilka dni temu został postrzelony po pomyleniu z lisem.

źródło: pudelek.pl