Wzrasta liczba ofiar po ataku Rosji na Charków, a może być ich jeszcze więcej

2024-08-31 10:23:07(ost. akt: 2024-08-31 10:25:44)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Do siedmiu wzrosła liczba zabitych w piątkowych atakach Rosji na Charków, w tym na budynek mieszkalny i plac zabaw, a 97 osób zostało rannych – podał szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow, cytowany przez portal Ukrainska Prawda. Bilans zabitych może wzrosnąć, bo 20 rannych jest w ciężkim stanie - dodał.
Wcześniej informowano o pięciu ofiarach śmiertelnych i 47 rannych.

Jak przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, wśród zabitych jest 14-letnia dziewczynka.

Rosyjska armia uderzyła w pięć lokalizacji w Charkowie. Trafiono w 12-piętrowy budynek, magazyn i pięć samochodów. Uszkodzone zostały również trzy domy.

Ukraińskie władze oświadczyły, że na miasto spadło pięć bomb kierowanych wystrzelonych z samolotów w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim. Nazywane są bombami szybującymi, gdyż są wyposażone w system nawigacji naprowadzający na cel. Są trudne do przechwycenia.

W następstwie ataków na Charków Zełenski ponowił apel do zachodnich sojuszników, aby pozwolili Ukrainie na użycie zachodniej broni dalekiego zasięgu do ataków na bazy wojskowe w głębi Rosji.

— Do tego ataku (...) by nie doszło, gdyby nasze Siły Obronne miały możliwość niszczenia rosyjskich samolotów wojskowych tam, gdzie się znajdują — napisał prezydent Ukrainy na Telegramie.

— I nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby ograniczać obronę Ukrainy — dodał.

PAP/pw.