Bartek próbował przepłynąć Bałtyk wpław. Po kilku godzinach rozpoczęła się walka

2024-08-29 10:27:41(ost. akt: 2024-08-29 10:33:47)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Bartłomiej Kubkowski po raz trzeci podjął wyzwanie przepłynięcia Bałtyku wpław z Polski do Szwecji, mierząc się z dystansem 170 kilometrów w czasie poniżej 60 godzin. Niestety, po kilkunastu godzinach i przebyciu ponad 70 kilometrów musiał przerwać próbę. „Wiedziałem, że to już koniec, a jedyną rozsądną decyzją będzie zrezygnowanie z dalszego płynięcia” — napisał na Instagramie po powrocie do domu.
Kubkowski, wielokrotny mistrz Polski, wziął udział w Ultra Baltic Swim 2024 z zamiarem przepłynięcia 170 kilometrów w mniej niż 60 godzin. Wystartował z Mrzeżyna, planując dotrzeć do wybrzeża Szwecji, jednak po pokonaniu 71,6 km w ciągu 19 godzin, zrezygnował. Bałtyk okazał się niepokonany — silne prądy i choroba morska zmusiły go do zakończenia wyzwania.

Kubkowski rozpoczął swoją próbę w poniedziałek, 26 sierpnia, o godz. 5:45. Była to jego trzecia próba przepłynięcia Bałtyku. Zgodnie z założeniami, nie mógł dotykać łodzi, spać ani opuszczać wody przez cały czas trwania wyzwania. Towarzyszyła mu ekipa składająca się z psychologa, trenera i przyjaciół, która monitorowała jego stan. Ultra Baltic Swim 2024, jak zawsze, miał cel charytatywny — Kubkowski zbierał fundusze na leczenie dzieci z Fundacji Cancer Fighters.

Pomimo ogromnego wysiłku, Kubkowski musiał podjąć trudną decyzję o przerwaniu próby po 71,6 km i 18 godzinach i 49 minutach w wodzie.

— Najcięższy wyścig w życiu za mną. Ostatnie 5 godzin nie byłem w stanie już przyjmować posiłków. Wszystko zwracałem, a żołądek z godziny na godzinę bolał coraz bardziej. Wiedziałem, że to już koniec, a jedyną rozsądną decyzją będzie zrezygnowanie z dalszego płynięcia, co odkładałem w czasie, bo szkoda mi było tych wszystkich przepłyniętych kilometrów, tej wykonanej pracy, poświęcenia i wszystkiego, żeby w najlepszej formie znów zejść na tarczy — relacjonował pływak.

Podkreślił również, jak wielką rolę odegrała jego ekipa, która wspierała go w najtrudniejszych momentach.

To już trzecia próba Kubkowskiego. Pierwszą podjął w 2022 roku, płynąc z Kołobrzegu do Szwecji, ale musiał zrezygnować po 115 km z powodu złych warunków pogodowych. Druga próba, w 2023 roku, z Löderup w Szwecji do Kołobrzegu, zakończyła się po 40 godzinach i 116,7 km. Ultra Baltic Swim 2024 skończył po przepłynięciu 71,6 km.

Kubkowski od najmłodszych lat wiedział, że chce pływać. „Wszystko zaczęło się przypadkowo, gdy w wieku 4 lat dziadek nauczył mnie pływać. Już wtedy wiedziałem, że to jest to” — wspominał pływak. Podkreślał również, że pływanie to nie tylko wysiłek fizyczny, ale także przygotowanie mentalne, które stanowi 70 proc. sukcesu.

Mimo trudności, każdy z jego wyzwań miał szczytny cel. Podczas pierwszej próby zebrał 107 tys. zł dla Fundacji Cancer Fighters, podczas drugiej — 305 tys. zł. W trzeciej zbiórce celem jest 1 mln zł, a do tej pory udało się zebrać 102 tys. zł. Wsparcie dla dzieci, którym dedykowane są zebrane fundusze, wciąż jest możliwe.

Pozostaje nadzieja, że Kubkowski podejmie kolejną próbę przepłynięcia Bałtyku. Jeśli mu się uda, zostanie pierwszym Polakiem, który tego dokonał.

źródło: podroze.onet.pl