Były oficer wywiadu o wymianie więźniów: to nie była klasyczna wymiana szpiegów

2024-08-03 10:57:51(ost. akt: 2024-08-03 10:59:47)

Autor zdjęcia: Władimir Putin wita więźniów wypuszczonych w ramach wymiany więźniów Rosji i krajów Zachodu, fot. PAP/EPA/KIRILL ZYKOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL

Wymiana więźniów w Ankarze nie była klasyczną wymianą szpiegów, tylko raczej wspólną natowską operacją – skomentował pisarz i były oficer wywiadu Vincent V. Severski.
W czwartek w Ankarze odbyła się największa od czasów zimnej wojny wymiana więźniów Rosji i krajów Zachodu. Operacja objęła 24 osoby, które przebywały w więzieniach w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci. Jak poinformowały tureckie władze, 10 osób, w tym dwie nieletnie, relokowano do Rosji, trzynaście do Niemiec, trzy do USA. Wymianą zostały objęte osoby odbywające kary więzienia w USA, Niemczech, Polsce, Słowenii, Norwegii, Rosji i na Białorusi.

Severski zaznaczył, że czwartkowa wymiana nie przypomina w niczym słynnych w czasach zimnej wojny wymian na berlińskim moście Glienicke, nazywanym potocznie mostem szpiegów. „To nie była klasyczna wymiana szpiegów, tylko raczej wspólna operacja, można powiedzieć, natowska” – ocenił.

Wyjaśnił, że negocjacje dotyczące tego rodzaju wymian rozpoczynają się, „kiedy strony dochodzą do wniosku, że mają kartę przetargową w postaci więźniów, których mogą wykorzystać politycznie”. „Nie jest to biznes polegający na wymianie jeden za jeden. To bardzo skomplikowane rozmowy, w których – oprócz ratowania życia – liczy się efekt polityczny” – dodał.

W tym wypadku Zachód – jak podkreślił - wynegocjował uwolnienie z gułagów i kolonii karnych opozycjonistów, dziennikarzy i osób bezpodstawnie skazanych w Rosji i na Białorusi za szpiegostwo. „To sygnał ze strony Zachodu: "my naszych obywateli - nie szpiegów, a obywateli - nigdy nie zostawiamy i będziemy łapać rosyjskich agentów tak długo, jak oni (Rosjanie) będą oskarżać i karać niewinnych"” – powiedział Severski.

Jak zauważył, że do Rosji wrócili m.in. skazani prawomocnymi wyrokami na Zachodzie nielegałowie i "killerzy", których przy udziale mediów Putin powitał osobiście na płycie lotniska w Moskwie. „Przekaz Putina do opinii publicznej i pracujących na całym świecie rosyjskich szpiegów jest taki: "My swoich nigdy nie zostawiamy, zawsze was wyciągniemy. Jeśli trzeba będzie, to wsadzimy do więzienia każdego Amerykanina, który postawi stopę na rosyjskiej ziemi". Rosjanie w ten przekaz wierzą” – wyjaśnił.


Severski zaznaczył, że przydatność operacyjna uwolnionych szpiegów jest dla Kremla zerowa. „Przyszłość takiego gentelmana to studia telewizyjne i objazdówka po Rosji, podczas której będzie przedstawiany jako bohater, wręcz celebryta jak Anna Chapman. Później staje się właściwie bezużyteczny. Może zająć się ewentualnie przyuczaniem do zawodu kolejnych pokoleń adeptów szkoły dla szpiegów” – ocenił.

Jak wyjaśnił, ich wartość jest nikła również dla Zachodu. „Trzeba pamiętać, jaka jest różnica między wyszkolonym szpiegiem, a zwerbowanym agentem. Ten pierwszy to przygotowany na ewentualność dekonspiracji żołnierz” – mówił. „Z tego, co wiem, aresztowana na Słowacji para rosyjskich nielegałów, która podawała się za obywateli Argentyny, przez dwa lata od aresztowania nie puściła pary z ust” – dodał.

Odnosząc się do pojawiających się w mediach społecznościowych zarzutów, jakoby Polska nie zyskała na wymianie, oddając jednocześnie w ręce Rosjan najcenniejszego więźnia, stwierdził: „Jestem przekonany – na tyle, na ile znam kolegów, którzy pozostają w czynnej służbie – że tego tak nie zostawią. Wiedzą, że trzeba będzie wyciągnąć też naszych obywateli. Dzięki temu, że braliśmy udział w operacji, może uda się to przy wykorzystaniu innych kanałów”.

Pytany o ewentualne uwolnienie Andrzeja Poczobuta, który odbywa wyrok 8 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej na Białorusi, przypomniał, że w rosyjskim więzieniu przebywa również Marian Radzajewski. To polski biznesmen z Białegostoku, który został skazany za szpiegostwo na 14 lat więzienia. Polak, który nigdy nie przyznał się do winy, karę odbywa w Mordowii – regionie położonym na południowy wschód od Moskwy. Według informacji Wirtualnej Polski, w tym samym łagrze przebywał uwolniony w czwartek Amerykanin Paul Whelan.

Choć podczas wymiany nie uwolniono żadnego z Polaków, w ocenie Severskiego operacja zakończyła się sukcesem. „Uratowaliśmy ludzi być może nawet przed śmiercią. W tym wymiarze jest to sukces” – podsumował.

W ramach przeprowadzonej w czwartek w Ankarze wymiany więźniów między Zachodem a Rosją uwolnionych zostało 26 osób po obu stronach, w tym Władimir Kara-Murza, rosyjski opozycjonista, który ma również obywatelstwo brytyjskie, Ałsu Kurmaszewa, dziennikarka Radia Wolna Europa, współpracownik zamordowanego opozycjonisty Borisa Niemcowa - Ilja Jaszyn, Paul Whelan, były żołnierz amerykańskiej piechoty morskiej, który ma obywatelstwa USA, Kanady, Wielkiej Brytanii i Irlandii, a także dziennikarz "Wall Street Journal" Evan Gershkovich oraz troje działaczy, którzy w przeszłości kierowali sztabami Aleksieja Nawalnego w regionach Rosji: Lilia Czanyszewa, Wadim Ostanin i Ksenia Fadiejewa.

Komunikat FSB nie wymienia nazwisk oddanych Moskwie Rosjan, ale wcześniej władze tureckie poinformowały, że jest wśród nich agent FSB Wadim Krasikow. W 2021 r. został on skazany w Niemczech na dożywocie za zamordowanie w Berlinie, na zlecenie władz rosyjskich, czeczeńsko-gruzińskiego dysydenta Zelimchana Changoszwilego.

Niezależne media rosyjskie podawały też wcześniej, że Rosji w ramach wymiany oddano parę skazaną w Słowenii za szpiegostwo. Artiom Dulcew i Anna Dulcew, którzy używali nazwisk Ludwig Gisch i Maria Rosa Mayer Munos, pracowali dla rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR). Kolejną osobą jest Paweł Rubcow, używający nazwiska Pablo Gonzalez, zatrzymany w Polsce w lutym 2022 roku.

Niezależny portal Nowaja Gazieta. Jewropa podaje też nazwiska przekazanych Moskwie Rosjan, które opublikowała prokremlowska agencja TASS. Są to: Władisław Kluszyn, Wadim Konoszczenko, Michał Mikuszyn i Roman Sielezniow.

Mikuszyn - według mediów - to rosyjski szpieg z paszportem brazylijskim, który pod nazwiskiem Jose Assis Giammaria pracował na jednym z uniwersytetów w Norwegii. Został zatrzymany w 2021 roku, zidentyfikowany jako Michaił Mikuszyn i oskarżony o szpiegostwo.

Kluszyn został skazany w 2023 roku przez sąd w Bostonie na 9 lat więzienia. Był oskarżony o przestępstwa komputerowe i malwersacje.

Konoszczenkę w lipcu 2023 roku przekazała Stanom Zjednoczonym Estonia. Władze amerykańskie podejrzewały, że brał on udział w zakupach zachodniej elektroniki i sprzętu dla rosyjskiego przemysłu wojskowego.

Sielezniow, syn rosyjskiego parlamentarzysty, został skazany w USA na 27 lat więzienia za przestępstwa komputerowe, w tym kradzież danych z kart kredytowych i inne oszustwa internetowe. Szkody oszacowano na 170 mln USD. (PAP)

Autorki: Nina Leszczyńska, Daria Al Shehabi

nl/