To koniec fenomenu Seagala? Platformy streamingowe w USA usuwają jego filmy

2024-08-01 08:51:28(ost. akt: 2024-08-01 08:58:33)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP/Twitter/Biesłat

W tym tygodniu pojawiła się informacja, że platformy streamingowe w Stanach Zjednoczonych usunęły kilka produkcji ze Stevenem Seagalem, w tym film zatytułowany "Zabić Salazara". Warto wspomnieć o tej produkcji, ponieważ przyczyniła się do powstania głośnego fake newsa.
Kilka dni po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę media obiegła wiadomość, że Steven Seagal, sympatyk Putina, walczy po stronie agresora. Informacja ta szybko została zdementowana, gdyż opublikowane zdjęcie okazało się jedynie kadrem z filmu. Przyjrzyjmy się jednak genezie powstania tego fake newsa.

Fałszywą informację, że Steven Seagal "walczy ramię w ramię z rosyjskimi siłami specjalnymi," rozpowszechnił w mediach społecznościowych Joe Rogan, amerykański komentator sportowy, prezenter telewizyjny i komik.

Rogan pokazał grafikę wyglądającą jak post CNN na Twitterze, na której Seagal, w ciemnych okularach, w mundurze bojowym i z przewieszonym karabinem, rzekomo brał udział w rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Sensacyjna wiadomość szybko obiegła świat, choć jeszcze tego samego dnia została zdementowana.

— Usunąłem mój wcześniejszy post o Stevenie Seagalu przebywającym w Ukrainie, ponieważ był to jedynie żart, ale szczerze mówiąc, nikt nie byłby zaskoczony, gdyby to była prawda — wyjaśnił Joe Rogan.

Zdjęcie opublikowane przez Rogana pochodziło z filmu "Zabić Salazara" (oryginalny tytuł "Cartels"), który trafił do dystrybucji VOD na początku 2017 roku. Co ciekawe, przedstawiony kadr pochodził z fragmentu filmu, którego akcja rozgrywała się w Ukrainie, a dokładnie w Odessie, na terytorium narkotykowego barona, które znajduje się poza kontrolą ukraińskich władz.

— Kiedy mnie wzywają to nie ma żartów. Potraktuj to jak p...y sąd ostateczny. Bystry ze mnie gość, więc niech ci się nie zdaje, że mnie ograsz — mówi bohater grany przez Seagala.

W czasie kręcenia zdjęć do "Zabić Salazara" hollywoodzki gwiazdor, będący również producentem filmu, nie miał jeszcze zakazu wjazdu do Ukrainy. Plan zdjęciowy znajdował się w Rumunii, gdzie nagrano cały materiał. Obecnie "Zabić Salazara" nie jest już dostępny na żadnej platformie streamingowej.

źródło: film.wp.pl