Komuna wróciła? TVP chce, by pracownicy donosili
2024-06-28 09:27:45(ost. akt: 2024-06-28 09:30:01)
Pracownicy neo-TVP mieli otrzymać skandalicznego maila z wezwaniem do donoszenia i autodenuncjacji. W przypadku ewentualnego zatajenia poszukiwanych przez władze informacji, miałaby grozić „utrata zaufania”. Z przedstawionych nam dokumentów wynika, że Piotr Maślak, szef Agencji Kreacji Publicystyki, Dokumentu i Audycji Społecznych, ma poszukiwać informacji, które dowodziłyby ewentualnych nadużyć finansowych oraz naruszenia rzetelności dziennikarskiej przy realizacji różnego typu produkcji w minionych latach.
Jak mówią rozmówcy wPolityce, władze neo-TVP miały rozpocząć wewnętrzną nagonkę na tych, którzy mogą być podejrzani o udział w produkcjach, jakie nowe władze uznałyby za naruszające w sposób rażący rzetelność dziennikarską, kodeks etyczny TVP lub inne kodeksy zawodowe. Miałyby być to także produkcje budzące uzasadnione podejrzenie nadużyć finansowych, popełnianych ze szkodą dla spółki. Mogłoby to oznaczać, że dziennikarze i pracownicy musieliby zacząć donosić na siebie i współpracowników, jeśli posiadaliby jakąś wiedzę w tym zakresie.
Uprzejmie proszę o informowanie mnie o produkcjach, w których państwo uczestniczyliście lub przy których współpracowaliście, a co do których istnieje uzasadnione podejrzenie
realizacji z rażącym naruszeniem rzetelności dziennikarskiej;
realizacji z naruszeniem kodeksu etycznego TVP lub innych kodeksów zawodowych;
mogących budzić uzasadnione podejrzenie nadużyć finansowych, popełnianych ze szkodą dla spółki.”
— tak według rozmówców wPolityce miała brzmieć „prośba” dyrektora Maślaka.
realizacji z naruszeniem kodeksu etycznego TVP lub innych kodeksów zawodowych;
mogących budzić uzasadnione podejrzenie nadużyć finansowych, popełnianych ze szkodą dla spółki.”
— tak według rozmówców wPolityce miała brzmieć „prośba” dyrektora Maślaka.
Jak wskazują ich źródła, Piotr Maślak miał tłumaczyć swoją prośbę koniecznością rzetelnego rozliczenia minionych lat.
„Utrata zaufania”
Według relacji informatorów, w otrzymanej przez nich wiadomości, miało znaleźć się ostrzeżenie, że każdy, kto miałby zataić poszukiwane przez neo-władze informacje, miałby zostać uznany za osobę, wobec której może być stwierdzona „utrata zaufania”.
Według relacji informatorów, w otrzymanej przez nich wiadomości, miało znaleźć się ostrzeżenie, że każdy, kto miałby zataić poszukiwane przez neo-władze informacje, miałby zostać uznany za osobę, wobec której może być stwierdzona „utrata zaufania”.
— Świadome i celowe ukrywanie takich informacji będzie oczywistą podstawą do utraty zaufania. Podkreślam, że chodzi tylko i wyłącznie o produkcje spełniające którąś z powyższych przesłanek — miał brzmieć mail.
Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że w sytuacji „utraty zaufania” takie osoby są zwyczajowo przez każdą firmę zwalniane w trybie natychmiastowym.
Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez