Były oficer GROM o śmierci żołnierza

2024-06-07 10:23:25(ost. akt: 2024-06-07 10:25:20)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do artykułu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do artykułu

Autor zdjęcia: PAP

W czwartek Dowództwo Generalne poinformowało o śmierci żołnierza, który został ugodzony nożem na granicy polsko-białoruskiej. – Wszyscy działali zgodnie z prawem, ale zmarł chłopak. Wyobrażam sobie, że gdyby strzelił kilka razy w powietrze, a ta amunicja poleciałaby w stronę białoruską, to dziś może siedziałby w więzieniu – skomentował w Polsat News były oficer GROM Paweł "Naval" Mateńczuk.
Nie milkną echa zatrzymania polskich żołnierzy przy granicy polsko-białoruskiej. Były oficer GROM Paweł "Naval" Mateńczuk, w rozmowie z Polsat News, wyraził swoje oburzenie tą sytuacją.

Przypomniał również, że na granicy "prowadzone są działania bojowe tylko w trakcie pokoju". – Zapomnieliśmy w Polsce, że pokój nie jest dany na zawsze – podkreślił były żołnierz, dodając, że nasze procedury i prawo skupiają się na "tu i teraz".

Podczas rozmowy na żywo do studia Polsat News dotarła tragiczna informacja o śmierci polskiego żołnierza. Paweł "Naval" Mateńczuk zareagował, przytaczając powiedzenie: "nie szkoda róż, gdy płoną lasy".

Następnie przypomniał wystąpienie rzeczniczki Prokuratora Generalnego Anny Adamiak, która mówiła m.in. o tym, że "strzały oddane przez żołnierzy naraziły migrantów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia".

Do ataku na polskiego żołnierza doszło 28 maja w okolicach Dubicz Cerkiewnych. Jeden z migrantów, próbujących sforsować zaporę na granicy, ranił mężczyznę nożem. Żołnierz przez kilka dni walczył o życie. Tragiczne wieści nadeszły w czwartek po południu.

źródło: o2.pl