Odszedł z PiS-u i uderza w Kaczyńskiego?

2024-05-31 09:32:48(ost. akt: 2024-05-31 09:37:48)

Autor zdjęcia: PAP/Darek Delmanowicz

Zawieszony w prawach członka PiS Krzysztof Jurgiel sam złożył rezygnację z członkostwa w tej partii - pismo w tej sprawie skierował do Jarosława Kaczyńskiego. Zarzucił działaczom PiS bezpodstawne pomawianie go, a prezesowi partii - że osądził go bez wysłuchania.
"Ostatnie dni - wyjątkowo przykre dla mnie osobiście — ujawniły, jak zmieniło się ugrupowanie, które powstało ponad 30 lat temu w kontrze do patologii ówczesnego życia politycznego. Dlatego z bólem i żalem, ale zgodnie z własnym sumieniem opuszczam partię polityczną Prawo i Sprawiedliwość" - napisał Jurgiel w uzasadnieniu swojej decyzji, zamieszczonym w poniedziałek w mediach społecznościowych.

Kopię pisma skierowanego do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przesłał też do redakcji mediów tradycyjnych.

Jurgiel był ministrem rolnictwa w rządach Kazimierza Marcinkiewicza, Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego w latach 2005-2006 i 2015-2018. Od 2019 roku jest europosłem PiS. Został wybrany w okręgu obejmującym woj. warmińsko-mazurskie i podlaskie. W czerwcowych wyborach do PE nie kandyduje.

16 maja rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek poinformował, że prezes partii zawiesił Jurgiela w prawach członka tego ugrupowania. Głównym powodem - jak wyjaśniali politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński - miała być utrata władzy przez to ugrupowanie w sejmiku województwa podlaskiego. Kaczyński mówił, że to europoseł "w oczywisty sposób" stoi za tym, co stało się w sejmiku.

Sugerował, że jego partia utraciła władzę w samorządzie województwa podlaskiego w wyniku "zemsty Jurgiela". Według niego europoseł miał mieć żal o to, że nie znalazł się na liście kandydatów PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Partie koalicji rządowej przejęły władzę w podlaskim sejmiku przy wsparciu dwojga radnych PiS. Taka większość doprowadziła do wyboru nowego przewodniczącego sejmiku, a później zarządu regionu. W ten sposób Zjednoczona Prawica, sprawująca władzę w tym sejmiku w minionej kadencji, straciła tę władzę, choć po wyborach miała połowę mandatów w 30-osobowym sejmiku.

Marszałkiem nowej kadencji został Łukasz Prokorym (KO). Na wicemarszałków zgłosił Wiesławę Burnos i Marka Malinowskiego; oboje dostali się do sejmiku z listy PiS, w poprzedniej kadencji byli członkami zarządu województwa. W tajnym głosowaniu dostali po 16 głosów za, 14 przeciw. Pozostałe dwa miejsca w zarządzie województwa przypadły Trzeciej Drodze i KO; Trzecia Droga ma również przewodniczącego sejmiku.

Jurgiel w ub. tygodniu zapowiedział obronę swojego dobrego imienia i kroki prawne w związku z krytycznymi opiniami na jego temat ze strony m.in. Kaczyńskiego. "Czuję się zniesławiony, pomówiony o działania, których nigdy nie podejmowałem" - oświadczył wówczas.

W poniedziałek polityk poinformował o rezygnacji z członkostwa w PiS. W uzasadnieniu decyzji podkreślił swoją rolę jako jednego z założycieli tej partii oraz idei, jakie temu przyświecały, m.in. "umocnienia demokracji, praworządności i wolności obywatelskich".

Ocenił, że utrata większości w sejmiku województwa podlaskiego jest "skutkiem braku dialogu i utraty zaufania społecznego". "Póki władze partii nie zrozumieją tego, póty nie odzyskają zaufania większości wyborców" - napisał.

Dodał, że "zamiast refleksji nad przyczynami porażki, regionalni działacze PiS błyskawicznie zaczęli pomawiać go o takie postępowanie lub właściwości, które poniżyły go w opinii publicznej lub naraziły na utratę zaufania", potrzebnego dla wykonywanego mandatu posła do Parlamentu Europejskiego. "Jest to oczywiste naruszenie nie tylko moich dóbr osobistych, ale również statutu partii - mającej w nazwie Prawo i Sprawiedliwość" - podkreślił.

Dodał, że rezygnacja z członkostwa w PiS nie oznacza wycofania się z życia publicznego, a wszystkich ludzi prawicy o rzeczywiście prawicowych wartościach i poglądach zachęca do współpracy.

Jak powiedział PAP, "nikt nie dokonał oceny wynikającej ze statutu, z procedur". Odwoływał się do wypowiedzi w mediach m.in. podlaskiego pełnomocnika PiS Jacka Sasina. "Dlatego ja mam dość takich standardów, ja nie chcę już w tym uczestniczyć" - dodał.

Podkreślił, że prezes PiS zawiesił go w prawach członka partii bez uprzedniego wysłuchania. "Niestety, jest to dla mnie smutne, bo po 34 latach standardy obniżyły się. Każdy może być pomówiony bez powodu i dalej być pomawiany, bez ingerencji organów nadzorczych partii" - skomentował w rozmowie z PAP europoseł.

Krzysztof Jurgiel był prezydentem Białegostoku w latach 1995-98, posłem na Sejm w latach 1997-2003, senatorem od 2003 do 2005 r., ponownie posłem w latach 2005-19 oraz ministrem rolnictwa i rozwoju wsi w rządach Kazimierza Marcinkiewicza, Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego. Od 2019 roku jest posłem do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS. Od 1980 r. należy do NSZZ Solidarność. W latach 1990-99 był członkiem Porozumienia Centrum, poprzedniej partii, której prezesem był Jarosław Kaczyński.

PAP/red.