Daniel Obajtek: "z wizami mam tyle wspólnego co z pyłem na Marsie"

2024-05-28 15:01:54(ost. akt: 2024-05-28 15:41:29)

Autor zdjęcia: PAP

„Nie będę małpą w cyrku Michała Szczerby. Nie dacie sobie zrobić na mnie kampanii, która i tak w wydaniu KO jest beznadziejna” - napisał na portalu X były prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
Nie będę małpą w cyrku Michała Szczerby. Nie dacie sobie zrobić na mnie kampanii, która i tak w wydaniu KO jest beznadziejna” - napisał na portalu X były prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

"Z wizami mam tyle wspólnego co z pyłem na Marsie" — zaznaczył.

Na dowód były prezes PKN Orlen odsyłał do wypowiedzi dyrektora operacyjnego, Jakuba Zgorzelskiego z konsorcjum, które realizuje budowę kompleksu Olefiny III.

Zgorzelski zaznaczył, że osoby zatrudnione przy budowie kompleksu nie są nielegalnymi imigrantami, tylko pracownikami kontraktowymi posiadającymi wizy pracownicze i pozwolenie na pracę w Polsce.

Obajtek zamieścił również oświadczenie w tej sprawie.


"Jestem człowiekiem, który szanuje organy Państwa i polskie prawo, w tym działające komisje sejmowe. Przed oblicze Komisji Śledczej, mimo medialnych doniesień nie zostałem jednak skutecznie wezwany. Zgodnie z ustawą o Komisji, pisma doręcza się za pokwitowaniem odbioru osobiście do rąk adresata. Odbiór pisma powinien zostać potwierdzony własnoręcznym, czytelnym podpisem zawierającym pełne imię i nazwisko na zwrotnym pokwitowaniu. Taka sytuacja nie miała miejsca" — czytamy.

"Obecnie prowadzę kampanię do PE jako lider listy PiS na Podkarpaciu. Wezwanie mnie przed oblicze Komisji na półtora tygodnia przed ciszą wyborczą traktuję jako element gry politycznej i próbę zohydzenia mojej osoby. Tym bardziej, że temat dotyczy wiz i pracowników przy budowę inwestycji Olefiny III. Pragnę podkreślić, że pracownicy ci nie byli i nie są zatrudniani przez ORLEN, ale przez wykonawcę inwestycji, konsorcjum Hyundai Engineering Tecnicas Reunidas. Do przedstawicieli wykonawców Komisja powinna kierować więc wszelkie pytania. Chyba, że celem jest zniszczenie kolejnej inwestycji ORLENU, która jest obecnie największą inwestycja petrochemiczną w Europie" — podkreśla były prezes PKN Orlen.

"Niemniej jednak, jako człowiek szanujący polskie prawo, będę do dyspozycji Komisji Śledczej już po wyborach. Wierzę, że wtedy Członkowie Komisji łatwiej skoncentrują się na kwestiach merytorycznych, stając się wolnymi od politycznych, a niekiedy i emocjonalnych przesłanek" — dodaje.


Oryginalny tekst ukazał się na portalu wPolityce.pl


bm