„Po Rexie została tylko łapka i kilka kropel krwi przy bramce”

2025-06-30 10:37:36(ost. akt: 2025-06-30 10:40:19)

Autor zdjęcia: gov

Na przełomie czerwca 2025 roku mieszkańcy podlaskich miejscowości przy Puszczy Knyszyńskiej – m.in. Litwinek, Starowlan, Ogrodnik i Popławek – doświadczyli niezwykłej, niepokojącej aktywności dzikich wilków. Zdarzenia te przyniosły poważne obawy o bezpieczeństwo rodzin i zwierząt domowych oraz wywołały pytania o ochronę przyrody i wsparcie dla rolników.

Ataki na psy i zwierzęta gospodarskie


Mieszkańcy relacjonowali, że wilki bez lęku podchodziły pod zabudowania, często również w biały dzień. Tragicznie zakończyły się te spotkania dla kilku psów – mieszkanka Starowlan, Mieczysław Bakun, stracił psy pięć w promieniu zaledwie 500 metrów od domu. „Po Rexie została tylko łapka i kilka kropel krwi przy bramce” – przyznał z żalem. W Ogrodnikach wilki „drapały w drzwi obory” podczas gdy w środku były zwierzęta gospodarskie.

Zagrożenie dla rodzin i uprzywilejowanych ofiar


Strach potęgowało to, że doszło również do ataku na cielęta i byki. W jednym z gospodarstw koło Augustowa wilki rozszarpały jałówkę w oborze. Z kolei w gminie Nowe Piekuty wilki zaatakowały cielęta na posesji, co zaniepokoiło lokalne władze, a wójt wydał oficjalny komunikat ostrzegawczy.

Świadectwa mieszkańców – lęk i napięcie


Mieszkańcy przyznawali, że bali się wychodzić nawet na podwórka. „Ludzie nie kupują już psów, bo nie mają z nimi szans” – mówił M. Bakun. Z kolei rolniczka Joanna Zieziula podkreśliła, że dzieci nie mogą wychodzić same, bo wilki „drapały w drzwi obory, gdy byli w środku”.

Reakcja instytucji i apel o wsparcie


Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku potwierdziła wzrost incydentów: zdaniem leśników to efekt niedoboru naturalnej zwierzyny i osłabionych watah po chorobach czy kłusownictwie. RDOŚ zaapelowała do mieszkańców o zgłaszanie szkód i oferowała fladry i ogrodzenia elektryczne jako środki ochrony.

W gminie Dąbrowa Białostocka radni wezwali RDOŚ do interwencji i oceny skutecznej ochrony inwentarza. „Niech dyrektor RDOŚ weźmie się do roboty, bo to nie są żarty” – apelował burmistrz Artur Gajlewicz.

Czy wilki stanowią realne zagrożenie dla ludzi?


Choć nie odnotowano śmiertelnych ataków na ludzi, poczucie zagrożenia rośnie. W okolicach Janowa doszło nawet do ataku na mężczyznę spacerującego z psem – szczęśliwie udało mu się ujść z obrażeniami . RDOŚ podkreśla jednak, że takie zdarzenia są rzadkie i nie oznaczają utraty respektu wilka przed człowiekiem .

krasnal.info