Ukraina uderza w Królewiec? Sabotaż, który gasi światło

2025-06-16 20:42:36(ost. akt: 2025-06-16 20:47:48)

Autor zdjęcia: Ministerstwo Obrony Ukrainy

Kaliningrad / Kijów, 16 czerwca 2025 r. — O świcie 14 czerwca ukraiński wywiad wojskowy HUR przeprowadził akcję sabotażową na przemysłowej stacji elektroenergetycznej w Królewcu.
„Wszystko, co rosyjskie i zaangażowane w wojnę z Ukrainą, będzie płonąć, tonąć i ulegać zniszczeniu – niezależnie od poziomu ochrony czy lokalizacji” — przekazał anonimowy oficer HUR po operacji.

Dlaczego ten punkt był tak ważny?


Obwód królewiecki mieści dowództwo Floty Bałtyckiej i zakłady zbrojeniowe obsługujące m.in. systemy rakietowe rozmieszczone w regionie. Awaryjne wyłączenie transformatorowni sparaliżowało zasilanie tych obiektów i uderzyło w prestiż Moskwy, pokazując ograniczoną ochronę kluczowej infrastruktury na własnym terytorium.


Odpowiedź Rosji


W nocy z 14 na 15 czerwca rosyjskie wojsko przeprowadziło kombinowany nalot na obwód połtawski: 183 drony Shahed i pociski rakietowe (w tym Kindżał) skierowano głównie na okolice Krzemieńczuka. Ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła 167 celów; nie zgłoszono ofiar śmiertelnych, choć odłamki uszkodziły infrastrukturę paliwową. Prezydent Wołodymyr Zełenski uznał nalot za „bezpośrednią reakcję na skuteczne działania ukraińskiego wywiadu”.


Cisza po rosyjskiej stronie


Mimo strategicznej wagi uderzenia w Królewcu, państwowe media w Rosji nie wspomniały o incydencie. Kreml tradycyjnie stara się ograniczyć informacje o lukach w zabezpieczeniach obiektów krytycznych, by nie podważać wiarygodności sił zbrojnych w oczach opinii publicznej.

Sabotaż w rosyjskiej eksklawie otoczonej państwami NATO wpisuje się w serię ukraińskich operacji dalekiego zasięgu wymierzonych w zaplecze logistyczne Moskwy. Eksperci oceniają, że uderzenia w infrastrukturę energetyczną mogą spowolnić produkcję i serwisowanie sprzętu wojskowego bardziej niż bezpośrednie straty finansowe.

krasnal.info