Drony „gubią” sygnał nad Bałtykiem. Ślady prowadzą do Rosji
2025-06-15 21:30:10(ost. akt: 2025-06-15 21:34:26)
Gdynia/Hel, 15 czerwca 2025 r. — W ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin operatorzy dronów na polskim i duńskim wybrzeżu alarmują o gwałtownych zakłóceniach GPS. Bezzałogowce, tracąc orientację, odlatywały w kierunku otwartego morza — część z nich „meldowała” lokalizację w rosyjskim Bałtijsku, zanim spadła lub całkowicie zniknęła z radarów.
Do pierwszej serii incydentów miało dojść w piątek po godz. 21.00. Autorzy popularnego profilu fotograficznego @b_a_l_t_y_k opisali, że kilkanaście dronów nad Kuźnicą, Juratą, Helem i Władysławowem rozpędziło się do ponad 120 km/h i wymknęło spod kontroli. Ich najnowszy, drogi sprzęt również został porwany przez „niewidzialną rękę”.
Kolejne zgłoszenia napływały z Gdyni. Pan Michał, wykonujący zdjęcia przy bulwarze, zobaczył na ekranie kontrolera, że jego maszyna przemieściła się — przynajmniej według systemu — aż do rosyjskiego obwodu królewieckiego. Bezzałogowiec runął ostatecznie na ziemię, zahaczając o gałęzie drzew. Podobny problem odnotowano nad Bornholmem, gdzie liczba „widocznych” satelitów spadła z 20 do zera, a funkcja automatycznego powrotu zawiodła.
Zakłócenia dotykają nie tylko dronów. Użytkownicy aplikacji car-sharingowych zauważyli, że auta „dryfują” po mapie Zatoki Gdańskiej lub pojawiają się wewnątrz terytorium Rosji. Na jednym z jachtów urządzenia nawigacyjne wskazywały kurs… po lądzie niedaleko Królewca.
Eksperci rozważają dwa możliwe źródła problemu. Pierwszym jest aktywność rosyjskich systemów walki radio-elektronicznej w Kaliningradzie, które od miesięcy dezorientują GPS rybaków i samolotów cywilnych w regionie, zjawisko określane jako „elektroniczna mgła”.
Druga hipoteza wiąże anomalie z toczącymi się od 4 do 20 czerwca manewrami NATO Baltops 2025, podczas których okręty i samoloty sojuszu testują także systemy zakłócania łączności.
Służby lotnicze i morskie monitorują sytuację. Rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej przyznaje, że „krótkotrwałe interferencje sygnału GPS na Bałtyku pojawiały się już wcześniej, ale skala ostatnich zgłoszeń jest nietypowa”. Ostrzeżenia o możliwych zakłóceniach przekazano operatorom portów lotniczych oraz żeglugi przybrzeżnej.
Specjaliści radzą pilotom dronów zachować szczególną ostrożność, ograniczyć loty nad otwartą wodą i włączyć funkcje redundancji (GLONASS, Galileo). Właściciele bezzałogowców, którzy już utracili sprzęt, proszeni są o zgłaszanie incydentów do Urzędu Lotnictwa Cywilnego; zgromadzone dane mają pomóc w precyzyjnym wskazaniu źródeł zakłóceń.
Na razie pozostaje pytanie, czy wojnę radio-elektroniczną nad Bałtykiem wywołuje aktywność militarnych nadajników, czy „przy okazji” zagłuszają one sygnał systemów wykorzystywanych przez cywilów. Odpowiedź będzie kluczowa, bo lato dopiero się zaczyna, a wraz z nim dronowa turystyka na północy kraju.
krasnal.info
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez