Rolnicy wieszają tablice: „Wieś to nie kurort”. Akcja, która ma utemperować wakacyjne oczekiwania

2025-06-15 21:07:34(ost. akt: 2025-06-15 21:13:26)

Autor zdjęcia: red.

„Uwaga, wjeżdżasz na polską wieś. Możesz poczuć zapach obory, usłyszeć ciągnik i pianie koguta. Pamiętaj: produkujemy żywność dla ciebie” – głosi napis, który od kilku dni wita kierowców na drogach dojazdowych do wielu miejscowości. Rolnicy postanowili wprost przypomnieć turystom i nowym mieszkańcom, że wieś jest przede wszystkim miejscem ciężkiej pracy, a nie pachnącym lawendą kurortem.
Impulsem były narastające konflikty: przybysze z miast, spragnieni sielanki i spokoju, skarżą się na hałas maszyn rolniczych czy zapachy z obór, podczas gdy gospodarze wykonują codzienne obowiązki. – Produkcja rolna generuje odgłosy i wonie, które mogą drażnić kogoś przyzwyczajonego do miejskiego komfortu – wyjaśniał podczas poznańskiego Kongresu Odnowy i Rozwoju Wsi Przemysław Rzodkiewicz z Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.


Stąd kampania „Tu jest wieś, tu się trzodę hoduje”, prowadzona pod patronatem resortu rolnictwa. Jej początkiem było sto tablic, które rozeszły się błyskawicznie; dziś zainteresowani mogą pobrać darmowy projekt (140 × 100 cm) ze strony topagrar.pl i postawić własny „znak ostrzegawczy” przy wjeździe do wioski. Akcja ma również wymiar edukacyjny po głośnym przypadku hodowcy spod Łodzi, który musiał wypłacić odszkodowanie za rzekomo uciążliwy odór z chlewni.


– Treść tablic jest słuszna, bo coraz częściej rolnicy muszą tłumaczyć się z czegoś, co jest naturalne na wsi – komentuje Ryszard Kleinszmidt, wiceprezes Pomorskiej Izby Rolniczej, dodając, że Polska mogłaby wzorować się na francuskiej ustawie chroniącej gospodarzy przed podobnymi skargami.



Rolnicy liczą, że proste, dosadne komunikaty złagodzą napięcia i uświadomią letnikom, iż zapach świeżo rozrzuconego obornika czy klakson kombajnu to nie „atrakcje”, lecz codzienne narzędzia pracy tych, którzy karmią resztę kraju. A jeśli komuś zależy wyłącznie na ciszy i aromacie sosnowego lasu, warto – jak mówią sami gospodarze – sprawdzić ofertę uzdrowisk, bo „wieś jest po to, by orać, siać i kosić”.

red.
krasnal.info