Disco polo, gotówka i podejrzenia. Prokuratura bada kampanię Jacka Kurskiego do europarlamentu

2025-06-06 22:19:41(ost. akt: 2025-06-06 22:20:32)

Autor zdjęcia: PAP

Zamojska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie możliwych nieprawidłowości finansowych związanych z kampanią wyborczą Jacka Kurskiego.
W tle pojawiają się koncert disco polo, wpłaty gotówkowe i instrukcje przekazywane przez byłego prezesa TVP własnemu synowi. Kurski odpiera zarzuty, mówiąc o "zemście politycznej".

Jak podają Radio ZET i Onet, śledczy od marca analizują zgłoszenie dotyczące podejrzeń o złamanie Kodeksu wyborczego przy rozliczaniu kampanii Jacka Kurskiego do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku. W materiałach dowodowych miała znaleźć się informacja o 20 tys. zł przekazanych Kurskiemu w gotówce oraz o kolejnych 60 tys. zł wydanych niezgodnie z przepisami – m.in. na organizację koncertu disco polo w Wyszkowie.

Zawiadomienie wskazuje, że jeśli potwierdzą się informacje o nadmiarowych wpłatach na rzecz komitetu, może to oznaczać złamanie przepisów prawa wyborczego, które określają maksymalny próg darowizn – w 2024 roku wynosił on ok. 64 tys. zł.

Wśród tropów analizowanych przez prokuraturę są również informacje o możliwym instruowaniu członków rodziny, w tym syna Kurskiego, jak przekazać środki finansowe na kampanijny rachunek.

Jacek Kurski nie przyznaje się do żadnych nieprawidłowości. W rozmowie z Onetem i Radiem ZET stwierdził, że nic nie wie o prowadzonym śledztwie i uważa sprawę za próbę politycznego odwetu. – To kolejny akt zemsty na mnie w związku z nieznalezieniem niczego przeciwko mnie w TVP. Ta sprawa to czarny PR – komentuje były prezes TVP.

Kampania Kurskiego miała być, jak sam podkreśla, jedną z najlepiej finansowanych wśród kandydatów PiS, a komitet – według niego – działał zgodnie z przepisami.

Na tym etapie śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Prokuratura nie udziela szerszych informacji.

krasnal.info