Nie ma ryzyka, że ceny paliw gwałtownie wzrosną w nadchodzącym tygodniu

2025-05-16 18:38:04(ost. akt: 2025-05-16 18:39:43)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Na razie nie ma ryzyka, że ceny paliw gwałtownie wzrosną w nadchodzącym tygodniu - ocenili w piątek analitycy e-petrol.pl. Za benzynę 95 kierowcy mogą płacić 5,70-5,81 zł/l, a za olej napędowy 5,74-5,86 zł/l.
Według analityków e-petrol.pl prognozy na najbliższe dni dotyczące detalicznych cen paliw są "umiarkowanie optymistyczne".

— Skala podwyżek cen paliw w rafineriach nie jest duża i na rynku detalicznym może przyczynić się bardziej do zahamowania przeceny i stabilizacji cen, niż do odwrócenia spadkowego trendu — ocenili.

— Na razie nie ma ryzyka, że ta sytuacja ulegnie gwałtownej zmianie — dodali.

Szacowane przez nich przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw w nadchodzącym tygodniu będą kształtowały się następująco: 5,70-5,81 zł/l dla benzyny E10 (benzyna 95), dla diesla 5,74-5,86 zł/l, a dla autogazu 2,88-2,94 zł/l.

— Koszty tankowania spadają nieprzerwanie od początku kwietnia i w mijającym tygodniu zanotowaliśmy dalszą obniżkę detalicznych cen paliw — poinformowali przedstawiciele portalu. Wskazali, że najmocniej potaniała benzyna E10. Jej cena spadła o 6 gr i aktualnie wynosi 5,73 zł/l. Diesel ze średnią ceną 5,79 zł/l jest o 5 gr tańszy niż przed tygodniem.

— Taką samą obniżkę odnotowaliśmy w przypadku autogazu, którego cena spadła do poziomu 2,94 zł/l — dodali.

Zauważyli, że od tegorocznych szczytów cenowych z końca stycznia 95-oktanowa benzyna potaniała o 8 proc. a diesel o ponad 9 proc.

Przyznali, że obserwowany w pierwszej połowie maja wzrost notowań ropy naftowej znalazł swoje odzwierciedlenie w hurtowych notowaniach paliw w Polsce. Według danych portalu aktualnie metr sześcienny 95-oktanowej benzyny jest w rafineriach wyceniany średnio na 4515,00 zł i jest to cena o 53,80 zł wyższa niż na początku miesiąca. Diesel w tym samym okresie podrożał o 23,80 zł i kosztuje dzisiaj średnio 4530,00 zł/metr sześcienny.

Analitycy zwrócili uwagę, że impuls do optymizmu na rynkach naftowych przyniosła też m.in. decyzja Stanów Zjednoczonych i Chin – dwóch największych gospodarek świata – o zawieszeniu wojny handlowej na co najmniej 90 dni. W ramach porozumienia USA obniżyły cła na chińskie towary z 145 proc. do 30 proc., natomiast Pekin zredukował taryfy na produkty amerykańskie z 125 proc. do 10 proc.

— Ten niespodziewany zwrot w relacjach handlowych może pobudzić aktywność przemysłową i zwiększyć zapotrzebowanie na nośniki energii — ocenili.

Dodali, że na rynek ropy wpływają także najnowsze prognozy popytu. Powołali się na Międzynarodową Agencję Energetyczną (MAE), która przewiduje wyraźne spowolnienie tempa wzrostu światowego zapotrzebowania – z 990 tys. baryłek dziennie w I kwartale 2025 r. do 650 tys. baryłek dziennie w kolejnych kwartałach. Związane ma to być z osłabieniem koniunktury gospodarczej i rosnącą sprzedażą pojazdów elektrycznych.

Portal podał, że w całym 2025 r. MAE szacuje średni wzrost popytu na 740 tys. baryłek dziennie, a w 2026 r. na 760 tys. baryłek. Również OPEC skorygował w dół swoje oczekiwania co do wzrostu popytu – w 2025 r. ma on wynieść 1,3 mln baryłek dziennie, co jest lekką korektą względem poprzednich prognoz (105 mln baryłek dziennie zamiast 105,05 mln baryłek dziennie).

— Jednak dane z pierwszego kwartału, prezentowane przez Saudi Aramco, pokazują, że rzeczywisty popyt osiągnął rekordowy poziom 104,3 mln baryłek dziennie – o 1,7 mln więcej niż rok wcześniej — zaznaczyli.

(PAP)