„Gaja” w ogniu Eurowizji. Justyna Steczkowska wraca po 30 latach z widowiskiem, jakiego jeszcze nie było
2025-05-06 22:30:27(ost. akt: 2025-05-06 22:32:17)
Trzy dekady po swoim debiucie na Eurowizji Justyna Steczkowska znów stanie na jednej z największych scen muzycznych Europy. Reprezentując Polskę utworem „Gaja”, sięga po siłę mitu, spektakl i wokalny kunszt, który ma poruszyć Europę do głębi. Czy tym razem Polska sięgnie po upragnione zwycięstwo?
Justyna Steczkowska – ikona polskiej sceny muzycznej, artystka o charakterystycznym głosie i scenicznym pazurze – wraca na Eurowizję po 30 latach od swojego debiutu w Dublinie. W 1995 roku wystąpiła z utworem „Sama” i zajęła 18. miejsce. Dziś powraca z zupełnie nową siłą – i nowym przesłaniem.
Utwór „Gaja”, który zdobył serca Polaków w preselekcjach, to coś więcej niż piosenka. To – jak podkreślają organizatorzy – „manifest osobistej mocy i transcendencji”. Sama Gaja, Matka Ziemia, symbolizuje w tym utworze siłę, boskość, kobiecość i odrodzenie. Steczkowska zdobyła w głosowaniu aż 39,32% głosów, wyprzedzając konkurencję z dużą przewagą.
Występ zapowiada się widowiskowo – artystka zjedzie na scenę z dachu, w czarnym kostiumie przypominającym ten z polskich eliminacji. Towarzyszyć jej będzie czworo tancerzy, a tło stworzy zapierająca dech w piersiach oprawa wizualna – wirujące planety, woda, błyskawice, lawa i ziejące ogniem smoki. Całość ma być symbolem narodzin wszechświata, ale też odrodzenia i potęgi kobiecej energii.
Steczkowska wystąpi w pierwszym półfinale, rywalizując m.in. ze Szwecją, Ukrainą i Portugalią. Czy awansuje do finału, który odbędzie się 17 maja w Bazylei? Tego jeszcze nie wiemy. Ale jedno jest pewne – jej występ to jeden z najmocniejszych punktów Eurowizji 2025.
Artystka ma w dorobku 19 albumów studyjnych, ponad 200 utworów i 3000 koncertów. Na scenę wraca jako dojrzała twórczyni, ale nadal z tą samą artystyczną odwagą, którą pokazała światu trzy dekady temu. Tym razem z przesłaniem większym niż kiedykolwiek – by usłyszeć głos Ziemi.
Czy „Gaja” zapisze się w historii jako przełomowy moment dla Polski na Eurowizji? Przekonamy się już wkrótce. Trzymamy kciuki!
red.
kransal.info
kransal.info
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez