Psi high-life. Jak Polacy rozpieszczają swoich pupili?

2025-05-05 06:00:50(ost. akt: 2025-05-05 01:38:16)
zdj. ilustracyjne

zdj. ilustracyjne

Autor zdjęcia: Nathan Dumlao on Unsplash

Młodzi ludzie w Polsce często argumentują brak dzieci niedostatecznymi środkami finansowymi. Jednak, gdy chodzi o czworonogi, kwestia finansów zdaje się tracić znaczenie. Polacy są prawdziwymi rekordzistami w Europie pod względem liczby domów, w których żyją zwierzęta domowe. Na wygody dla swoich pupili wydają astronomiczne kwoty. Tylko w latach 2023-2025 polskie gospodarstwa przeznaczą na utrzymanie zwierząt aż 18 miliardów złotych.
Według danych Euromonitora, psy mieszkają aż w 49 proc. polskich domów, co zdecydowanie przewyższa średnią w Europie. Dla porównania w Hiszpanii psy ma 27 proc. gospodarstw, w Niemczech 21 proc., a we Francji jedynie 20 proc.

Polacy nie tylko kochają, ale i rozpieszczają swoje zwierzęta. Miesięczne wydatki na jednego pupila wahają się od około 150 zł do nawet kilku tysięcy, w zależności od jego zdrowia i potrzeb weterynaryjnych. Sam rynek karmy premium w Polsce dynamicznie rośnie, osiągając wartość ponad 5 miliardów złotych rocznie.

Ale sama karma i opieka zdrowotna już nie wystarczają. Coraz popularniejsze stają się ekskluzywne akcesoria takie jak modne ubranka, ergonomiczne szelki, luksusowe legowiska, a nawet foteliki samochodowe dla psów. Zwierzęta mają czuć się komfortowo, niczym pełnoprawni członkowie rodziny.

Rośnie również popyt na edukacyjne zabawki oraz zajęcia mające poprawić maniery naszych czworonogów. Psie przedszkola i wizyty u behawiorystów, które kosztują nawet kilkaset złotych za godzinę, cieszą się ogromną popularnością. Dla zwierząt z trudniejszym charakterem organizowane są nawet spacery socjalizacyjne.

Równie ważna jest estetyka. Branża groomingu rozwija się niezwykle dynamicznie, oferując strzyżenie, kąpiele, pielęgnację pazurów oraz higienę zębów. Cena jednej wizyty często przewyższa tę, którą płaci się u barbera – od 130 do nawet 450 zł.

Czy taki poziom luksusu dla zwierząt nie jest przesadą? Nie wszyscy są entuzjastami tego trendu. Karol Przybyłka, właściciel poznańskiej szkoły Dogs Friends, krytycznie ocenia określenie „psiecko”. Jego zdaniem młode pokolenie traktuje zwierzęta jak dzieci, przenosząc na nie swoje instynkty opiekuńcze, co może mieć negatywne skutki zarówno dla ludzi, jak i samych zwierząt.


Źródło: polityka.pl, PCh24