Seksualne wiadomości i korupcyjne propozycje: Ministerstwo reaguje na skandal na Uniwersytecie w Siedlcach

W artykule opublikowanym przez Wirtualną Polskę, dziennikarze ujawnili, że Mirosław Minkina wysyłał pracownicom uczelni wiadomości o charakterze seksualnym, które miał tłumaczyć jako „żarty”. Z relacji ujawnionych przez reporterów wynika, że rektor przekonywał kobiety, że nie mają prawa czuć się urażone jego słowami. Te szokujące wiadomości trafiły do mediów, a ich publikacja wywołała szeroką dyskusję o granicach zachowań w środowisku akademickim.

To jednak nie koniec skandalu. W materiale WP dziennikarze ujawnili również nagranie, na którym Mirosław Minkina oferuje wykładowcy uczelni dodatkowo płatne stanowisko oraz zatrudnienie jego żony w zamian za poparcie w wyborach rektorskich. Gdy został zapytany, czy to nie jest przypadkiem próba korupcji, Minkina stwierdził, że „wszyscy tak robią”, co tylko pogłębiło kontrowersje wokół jego działań.

W odpowiedzi na doniesienia, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zdecydowało się na podjęcie działań nadzorczych. Ministerstwo przygotowuje wystąpienie do Uniwersytetu w Siedlcach, wzywając uczelnię do przedstawienia szczegółowych informacji i dokumentów dotyczących nieprawidłowości związanych z przyznawaniem pracownikom działek budowlanych należących do uczelni. To tylko część dochodzenia, które ma na celu wyjaśnienie wszelkich wątpliwości.

Zachowanie rektora Minkiny stawia pod dużym znakiem zapytania zarówno etykę jego działań, jak i sposób zarządzania uczelnią. Ministerstwo oczekuje pełnej współpracy ze strony Uniwersytetu w Siedlcach oraz wyjaśnienia wszystkich niejasności. Sprawa z pewnością będzie miała swoje konsekwencje, a uczelnia zmuszona będzie odpowiedzieć na liczne pytania dotyczące moralności, przejrzystości procesów wyborczych oraz zarządzania zasobami uczelni.

krasnal.info