Zabił lekarza. Miał obsesję na punkcie zdrowia
2025-04-30 06:43:05(ost. akt: 2025-04-30 06:44:44)
Do tragicznych wydarzeń doszło 29 kwietnia w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, gdzie 35-letni Jarosław W. zaatakował nożem swojego byłego lekarza, dr. Tomasza Soleckiego. Co skłoniło mężczyznę do tak brutalnej agresji? Okazuje się, że mężczyzna miał obsesję na punkcie swojego zdrowia, a z każdym rokiem jego psychiczny stan pogarszał się.
Obsesja na punkcie zdrowia
Jarosław W. trafił do szpitala kilka lat temu, kiedy przeszedł operację łokcia w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim, gdzie operował go dr Tomasz Solecki. Od tego czasu, jak przekonują jego rodzice, jego stan psychiczny uległ pogorszeniu. „Miał operację łokcia. Potem było z nim coraz gorzej, psychicznie i fizycznie. Uważał, że został zakażony jakimś wirusem, a winę za to przypisywał lekarzowi” – mówi ojciec mężczyzny. Z każdym dniem obsesja na punkcie zdrowia Jarosława rosła, co doprowadziło do kilku incydentów.
Groźby wobec doktora Soleckiego
Początkowo objawy pogarszającego się stanu psychicznego mężczyzny były niezauważalne. Jednak w ubiegłym roku Jarosław W. złożył skargę na dr. Soleckiego do Rzecznika Praw Pacjenta, mimo że postępowanie nie wykazało żadnych naruszeń ze strony lekarza. Sytuacja zaczęła się jednak zaostrzać, a Jarosław zaczął coraz bardziej nachodzić swojego byłego ortopedę. „Na początku tego roku, podczas mojej wizyty u dr. Soleckiego, opowiedział mi historię, że ten pacjent wtargnął do gabinetu i zaczął grozić lekarzowi, mówiąc, że go „zaj… nożem” – relacjonuje inna pacjentka ortopedy.
Atak w gabinecie – lekarz walczył o życie
Tragedia miała miejsce 29 kwietnia około godziny 10. Jarosław W. ponownie zjawił się w gabinecie doktora Tomasza Soleckiego, tym razem z zamiarem dokonania ataku. Początkowo krzyczał, a potem wyciągnął nóż, atakując lekarza. Zdarzenie miało miejsce w poradni ortopedycznej, w trakcie przyjmowania pacjentki. Mimo szybkiej interwencji ochrony, agresywny pacjent został obezwładniony. Na miejsce przybyli policjanci, którzy uspokoili mężczyznę. Po wstępnych badaniach okazało się, że Jarosław W. nie był pod wpływem alkoholu w momencie ataku.
Lekarze walczą o życie Soleckiego – niestety bezskutecznie
Dr Tomasz Solecki trafił natychmiast na blok operacyjny, gdzie rozpoczęto walczyć o jego życie. Do akcji przyłączyli się specjaliści z różnych placówek medycznych, w tym ze szpitala Jana Pawła II i Szpitala Dziecięcego. Operacja, która trwała dwie godziny, była bardzo skomplikowana. Niestety, mimo ogromnego zaangażowania całego zespołu medycznego, obrażenia lekarza były zbyt rozległe i nie udało się go uratować. „Do ratowania Tomka rzucili się wszyscy, ale jego obrażenia były zbyt rozległe” – tłumaczy dr Rafał Depukat, kierownik bloku operacyjnego.
Tragedia, która wstrząsnęła środowiskiem medycznym
Śmierć dr. Tomasza Soleckiego to ogromna tragedia dla rodziny, współpracowników oraz pacjentów, którzy chwalili go za profesjonalizm i ludzkie podejście do każdego z nich. "To mogło zdarzyć się każdemu z nas" – mówi dr Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie, podkreślając, jak ważne jest zapewnienie lekarzom odpowiedniej ochrony.
red.
kransla.info
kransla.info
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez