Starcie tytanów w klatce: Eddie Hall zdominował Mariusza Pudzianowskiego
2025-04-27 11:22:26(ost. akt: 2025-04-27 11:37:37)
WieMariusz Pudzianowski, legenda polskiego sportu, stanął w klatce naprzeciw równie potężnego przeciwnika. W niezwykle wyczekiwanym pojedynku "Pudzian" zmierzył się z mistrzem świata strongmanów z 2017 roku, Eddiem Hallem. Starcie gigantów dostarczyło kibicom ogromnych emocji, ale dla polskiego zawodnika zakończyło się gorzkim rozczarowaniem.
Długo trwały ustalenia dotyczące tej walki, ale wreszcie obie strony osiągnęły porozumienie. Mariusz Pudzianowski podpisał kontrakt na jednorazowy występ, choć – jak podkreślał współwłaściciel federacji Martin Lewandowski – przygotowano już dla niego możliwy scenariusz na pożegnanie z zawodowym MMA. Ostateczna decyzja o przyszłości "Pudzilli" ma jednak należeć wyłącznie do niego.
Rywalem polskiego zawodnika został tym razem nieprzeciętny przeciwnik – Eddie Hall, triumfator mistrzostw świata strongmanów w 2017 roku. Po raz pierwszy w historii MMA dwóch tytanów siły stanęło naprzeciw siebie w klatce. Analizy przed walką wskazywały na przewagę "Pudziana" w doświadczeniu i kondycji, podczas gdy siła fizyczna i nieprzewidywalność były zdecydowanym atutem debiutującego w MMA Brytyjczyka. Hall miał na koncie tylko jeden pojedynek bokserski i pamiętny „super fight”, w którym brutalnie pokonał dwóch braci Neffati.
Warunki walki zostały ustalone w drodze intensywnych negocjacji – ostatecznie walczono na dystansie dwóch rund po cztery minuty. Eddie Hall optował za krótszymi, dwuminutowymi odsłonami, podczas gdy Pudzianowski preferował standardowe pięciominutowe rundy.
Jeszcze przed wejściem do klatki doszło do niespodzianki – na ważeniu Hall okazał się cięższy od Polaka aż o 30 kilogramów. Takiej różnicy masy "Pudzian" nie musiał pokonywać od 2021 roku, kiedy to błyskawicznie znokautował "Senegalskiego Bombardiera".
Tym razem jednak scenariusz potoczył się inaczej. Po przywitaniu się zawodników w klatce, Hall natychmiast przeszedł do ofensywy. "The Beast" powalił Pudzianowskiego na ziemię, a następnie zadał grad ciosów na tył jego głowy. "Pudzian" próbował się zasłaniać, lecz ostatecznie trzema uderzeniami w matę poddał walkę.
Źródło: Interia
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez