Cesarskie cięcia na celowniku Erdogana - nowe prawo budzi gniew kobiet

2025-04-22 02:00:38(ost. akt: 2025-04-22 01:28:57)

Autor zdjęcia: Anastasiia Chepinska on Unsplash

Turcja wprowadziła zakaz przeprowadzania planowych cesarskich cięć bez wyraźnych wskazań medycznych w prywatnych placówkach służby zdrowia – informuje agencja AFP. Nowe regulacje opublikowano w miniony weekend w dzienniku urzędowym rządu i są oparte na przepisach opracowanych przez ministerstwo zdrowia. Decyzja spotkała się z ostrą krytyką ze strony opozycji oraz organizacji działających na rzecz praw człowieka.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan od dawna jest znany z promowania tzw. porodów naturalnych. Według danych OECD z 2021 roku, Turcja ma najwyższy wskaźnik cesarskich cięć spośród 38 państw członkowskich. Jak podaje World Population Review, w Turcji w 2021 roku odnotowano aż 584 cesarskie cięcia na 1000 żywych urodzeń.

Debata wokół tematu porodów nabrała rozgłosu w ubiegły weekend, tuż przed meczem piłkarskim Super Lig między klubami Fenerbahce a Sivasspor. Piłkarze drużyny Sivasspor pojawili się na boisku z wielkim transparentem popierającym inicjatywę ministerstwa zdrowia, która zachęca do rodzenia w sposób naturalny. Wydarzenie to wywołało falę oburzenia wśród opozycji, lekarzy i organizacji kobiecych.

W odpowiedzi na tę akcję Gokce Gokcen, wiceprzewodnicząca największej partii opozycyjnej CHP, stanowczo skrytykowała zaangażowanie męskich sportowców w kwestie dotyczące zdrowia kobiet. Uznała ich zachowanie za niedopuszczalne i wskazała, że ingerowanie przez mężczyzn w tak osobiste i medyczne decyzje kobiet jest wyrazem ignorancji oraz braku szacunku.

W styczniu tego roku Erdogan ogłosił, że 2025 rok będzie w Turcji „rokiem rodziny”, co ma być odpowiedzią na spadający wskaźnik dzietności, który w 2023 roku osiągnął rekordowo niski poziom 1,51.

Prezydent wielokrotnie apelował, by kobiety miały co najmniej troje dzieci. W sobotę ostro zareagował na krytykę inicjatywy piłkarzy, pytając oponentów: „Na transparentach nie było żadnych obraźliwych treści, krytyki ani braku szacunku wobec kobiet. Dlaczego przeszkadza wam zachęcanie przez ministerstwo do naturalnych porodów?”.

Podsumowując swoją wypowiedź, Erdogan stwierdził, że w obecnej sytuacji, gdy Turcja zmaga się z niepokojąco niskim poziomem dzietności, nie ma miejsca na takie spory. Uznał, że spadek liczby ludności stanowi dla kraju zagrożenie „bardziej poważne niż wojna”.


Źródło: wydarzenia.interia.pl