Elon Musk pozwany o ojcostwo! Kobieta domaga się testów DNA

St. Clair po raz pierwszy ujawniła sprawę 14 lutego br., kiedy opublikowała w internecie informację o rzekomym związku z Muskem oraz o narodzinach ich wspólnego dziecka. Multimiliarder, który oficjalnie jest ojcem 12 dzieci, miał jednak nie wykazywać większego zainteresowania losem chłopca.

W pozwie nowojorska dziennikarka przedstawiła jako dowody zrzuty ekranu rzekomych rozmów SMS-owych z Muskem. Jedna z wiadomości miała zawierać zdjęcie St. Clair z noworodkiem na rękach, na które Musk rzekomo odpowiedział, że nie może się doczekać spotkania z nimi w najbliższy weekend. W innym SMS-ie miał napisać do kobiety: "Chcę znowu zrobić ci dziecko", co miało świadczyć o ich bliskiej relacji.

Sprawa komplikuje się jednak ze względu na zaangażowanie Jareda Birchalla, bliskiego współpracownika Muska, który – według St. Clair – miał wysyłać jej wiadomości pełne nieżyczliwych uwag. W jednej z odpowiedzi skierowanych do rzekomego ojca swojego dziecka, kobieta napisała: "Bardzo mi na tobie zależy i czuję, że osoby trzecie chcą wywołać poważny konflikt w naszym związku. Chciałabym, żeby nasze relacje się poprawiły ze względu na naszego syna". Musk miał odpowiedzieć jedynie krótkim: "OK".

St. Clair twierdzi, że dziecko zostało poczęte na karaibskiej wyspie St. Bart's i zaznacza, że w okresie poczęcia nie uprawiała seksu z żadnym innym mężczyzną. Domaga się, aby sąd nakazał przeprowadzenie badań genetycznych, które potwierdzą lub obalą jej wersję wydarzeń.

Czy Elon Musk rzeczywiście jest ojcem półrocznego chłopca? Odpowiedź na to pytanie może paść dopiero po oficjalnych testach DNA.

krasnal.info