Polacy ruszyli na poszukiwanie poroży

2025-02-19 11:36:18(ost. akt: 2025-02-19 15:49:01)

Autor zdjęcia: PAP/Marcin Bielecki

Sezon na poszukiwanie zrzuconych poroży jeleni, danieli i łosi przyciąga do lasów zarówno kolekcjonerów, jak i osoby liczące na zysk. Ceny zebranych trofeów mogą sięgać nawet kilku tysięcy złotych, a rynek skupu i przetwórstwa poroży w Polsce dynamicznie się rozwija. Jak wygląda ta nietypowa branża? Portal Wirtualna Polska przygląda się bliżej zjawisku, które w ostatnich latach zyskało na popularności.
Luty i marzec to wyjątkowy czas dla miłośników natury i łowiectwa. W tym okresie samce jeleniowatych – w tym jelenie szlachetne, łosie, daniele i kozły sarny – zrzucają swoje poroże, aby zrobić miejsce na nowe, które będzie służyć im w walce o samice podczas jesiennego okresu godowego.

Jak wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Adam Pietrzak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie, proces ten jest naturalnym elementem cyklu biologicznego zwierząt i ściśle wiąże się ze zmianami hormonalnymi. Po zakończeniu rykowiska poziom hormonów u samców spada, osłabiając połączenie między porożem a kością czołową. W rezultacie trofeum odpada, a w jego miejscu zaczyna rosnąć nowe.

W Polsce poszukiwanie poroży stało się pasją wielu osób. Dla jednych to forma aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu i kolekcjonerska przygoda, dla innych – sposób na dodatkowy zarobek. Jak zauważa Adam Pietrzak, wiele osób traktuje znalezione zrzuty jako cenne pamiątki, ale nie brakuje też tych, którzy oddają je do skupu w zamian za gotówkę.

Wirtualna Polska rozmawiała z Sebastianem Kolińskim, doświadczonym zbieraczem z województwa kujawsko-pomorskiego, który przyznaje, że dla niego poszukiwanie poroży to przede wszystkim pasja. – Każde znalezisko to wyjątkowa chwila. Patrząc na poroże, przypominam sobie emocje, które towarzyszyły mi podczas jego odkrycia – mówi.

Jednak nie da się ukryć, że na tym "leśnym złocie" można dobrze zarobić. Jak wynika z danych opublikowanych na portalach ogłoszeniowych, ceny wahają się od 80 do 120 zł za kilogram, a wyjątkowe egzemplarze mogą osiągać wartość kilku tysięcy złotych. Przykładowo, para poroży jelenia ważąca 4,6 kg w województwie podkarpackim została wystawiona na sprzedaż za 600 zł, natomiast okaz o masie 10 kg wyceniono na 4,8 tys. zł.

Nie wszystkie znalezione zrzuty trafiają do prywatnych kolekcji. W Polsce działa kilka firm zajmujących się skupem poroży i przetwarzaniem ich na różnego rodzaju wyroby. Jak informuje w rozmowie z Wirtualną Polską właściciel firmy Antlabo, cena zależy od wielu czynników, takich jak waga, liczba odnóg i kolor poroża. – Im ciemniejsze, cięższe i bardziej rozgałęzione, tym jego wartość jest wyższa – tłumaczy.

Średnia waga pojedynczego poroża jelenia wynosi około 1,5 kg, ale zdarzają się także imponujące okazy przekraczające 4 kg. Takie rzadkie znaleziska są traktowane jako unikalne trofea i mogą być wyceniane indywidualnie. Rocznie w Polsce zbieranych jest nawet 100 ton poroży, z czego znaczna część trafia na eksport – zwłaszcza do Azji, gdzie wykorzystywane są w medycynie naturalnej.

Poroże jeleniowatych od lat znajduje szerokie zastosowanie w rzemiośle artystycznym i przemyśle. Firmy specjalizujące się w obróbce tego surowca tworzą z niego ekskluzywne meble, żyrandole, ramki, a nawet guziki i biżuterię. Właściciel skupu Antlabo zaznacza, że dużą popularnością cieszą się także otwieracze do wina i piwa oraz gryzaki dla psów.

Ceny gotowych produktów potrafią być imponujące – za ręcznie wykonany fotel z poroża trzeba zapłacić od 7 do 10 tys. zł, a za okazały żyrandol nawet 8 tys. zł.

Rosnąca wartość poroży sprawiła, że niektórzy zbieracze zaczęli sięgać po nieetyczne metody. Jak podkreśla Adam Pietrzak, zdarzały się przypadki celowego przepędzania jeleni przez młody las w nadziei, że zahaczając porożem o drzewa, zwierzęta szybciej je zgubią.

Warto pamiętać, że zbieranie poroży jest legalne tylko na terenach lasów gospodarczych. Nie można wchodzić do rezerwatów przyrody, młodych lasów poniżej 4 metrów wysokości ani obszarów oznaczonych jako ostoja zwierzyny. Za złamanie tych zasad grozi grzywna w wysokości od 500 do 5 tys. zł.

Dodatkowo, znalezienie poroża z czaszką zwierzęcia wymaga zgłoszenia do nadleśnictwa lub Państwowej Straży Łowieckiej. Nieprzestrzeganie tego obowiązku może skutkować konsekwencjami prawnymi.

Źródło: Wirtualna Polska