Bergier nie gryzie się w język: Piast jest wyrachowany

2025-02-14 11:38:01(ost. akt: 2025-02-14 11:42:22)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP/Adam Warżawa

GKS Katowice podejmie w niedzielę lokalnego rywala Piasta Gliwice w meczu piłkarskiej ekstraklasy. „Goście są drużyną bardzo wyrachowaną. Prezentują futbol prosty, ale też skuteczny” – ocenił napastnik GKS Sebastian Bergier. Oba zespoły wygrały po dwa razy „wiosną”.
Katowiczanie najpierw u siebie pokonali mielecką Stal 1:0, potem w Częstochowie ograli wyżej notowany Raków 2:1. Zespół trenera Aleksandara Vukovica z kolei na wyjeździe wygrał ze Śląskiem Wrocław 3:1, a ostatnio, na własnym stadionie, zabrał punkty Legii Warszawa (1:0). GKS zajmuje ósme miejsce z przewagą punktu nad dziesiątym Piastem.

— Jesteśmy blisko siebie. Miejsce w środkowych rejonach tabeli jest dla nas potwierdzeniem dobrze wybranej drogi w kierunku tego, jak chcemy grać. Dla mnie jest ważne, że drużyna robi postęp. To pozytywne, ale wymaga również bardzo dużej koncentracji od nas. Nie możemy się nakręcać wygraną w Częstochowie. To dla nas na pewno bardzo duży sukces, ale dał nam tylko trzy punkty. W niedzielę zagramy przeciwko bardzo dobremu zespołowi — ocenił szkoleniowiec beniaminka ekstraklasy Rafał Górak.

Sierpniowe spotkanie w Gliwicach zakończył się remisem 2:2. Oba gole dla gości zdobył wtedy Adam Zrelak, rehabilitujący się obecnie po kontuzji.

— Jeszcze musimy poczekać na jego powrót do gry. Rozmawiam z lekarzami, fizjoterapeutami, rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Wydaje mi się, że w marcu, kwietniu Adam powinien wrócić na boisko — dodał Górak.

Zespół GKS przygotowuje się do zaplanowanej na marzec przeprowadzki na nowy stadion. Podczas niedzielnych derbów (14.45) katowiczanie po raz pierwszy wystąpią w nowych koszulkach, które powstały z myślą o ich domowych spotkaniach.

— Mam nadzieję, że koszulki będą przynosiły same zwycięstwa. My się dobrze czujemy przy Bukowej (stara arena), ciężko tu z nami wygrać. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że aby klub się rozwijał, musi się przenieść na nowy obiekt — zaznaczył napastnik.

W starciu z Rakowem Bergier zdobył gola, pokonując bramkarza z bardzo ostrego kąta. Trafił tuż przy bliższym słupku.

— To był trochę szalony pomysł, żeby uderzać z takiej pozycji. Bramkarz był zaskoczony. Moją pierwszą myślą było wycofanie piłki, ale stwierdziłem - a nuż się uda. Myślę, że na 10 prób piłka mogła wpaść w tę małą przestrzeń raz — wyjaśnił ze śmiechem zawodnik.

W Częstochowie rzutu karnego dla gości nie wykorzystał Arkadiusz Jędrych.

— Powinienem mieć wszystko pod kontrolą, i tak jest, ale jestem też człowiekiem dialogu. Wszystko w kwestii karnych mamy ustalone — zaznaczył Górak.

Nie ukrywał, że czekająca jego zespół zmiana stadionu będzie pewnym wyzwaniem.

— Czekam na wytyczne. Zgłosiłem swoje zapotrzebowanie. Drużyna ma być gotowa do rywalizacji, niezależnie od tego, gdzie zagramy. Chcemy jej zapewnić optymalne warunki. Teraz się zmienia pogoda, zobaczymy, jak boisko będzie wyglądało po nocy z temperaturą minus 10 stopni. Bywam na nowym stadionie, obserwuję, rozmawiam, jestem zbudowany postępami prac — zakończył trener.

(PAP)