Barcelona ze Szczęsnym w bramce jeszcze nie przegrała

2025-02-10 15:57:32(ost. akt: 2025-02-10 16:04:39)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Wojciech Szczęsny zaliczył kolejny występ w bramce Barcelony, ostatecznie wygrywając rywalizację na swojej pozycji z Inakim Peną. Od początku roku „Duma Katalonii” nie przegrała żadnego meczu, a w większości z nich bramki strzegł właśnie Szczęsny.
— Z każdym kolejnym meczem Szczęsny czuje się coraz pewniej — napisał w poniedziałek kataloński dziennik „Mundo Deportivo”, pozytywnie oceniając niedzielny występ Polaka w meczu przeciwko Sevilli, który Barcelona wysoko wygrała 4:1.

Gazeta podkreśla, że „Tek” – jak w Katalonii nazywa się polskiego bramkarza – miał dwie bardzo ważne interwencje przy stanie 1:1, a jego występowi „nie można absolutnie nic zarzucić”.

Trener Barcelony Hansi Flick zauważył niedawno, że ze Szczęsnym w bramce jego drużyna nie przegrywa. Potwierdziło się to po raz kolejny w niedzielę w Andaluzji.

Kiedy Polak wychodzi w pierwszym składzie, to nawet pomimo poważnych błędów, jak w meczu z Benficą Lizbona w Lidze Mistrzów, czy nawet czerwonej kartki, jak przeciwko Realowi Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii, jego drużyna schodzi z boiska niepokonana.

W Sewilli po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski, zdobywając swojego 18. gola w lidze i 31. we wszystkich rozgrywkach. Jak zauważa „Mundo Deportivo”, razem z Brazylijczykiem Raphinhą zdobyli w tym sezonie połowę wszystkich bramek dla Barcelony.

— Nie pokazał zbyt wiele, ale odcisnął swoje piętno — ocenił po meczu występ Polaka kataloński „Sport”.

Lewandowski wciąż liczy się w walce o Złotego Buta, zajmując obecnie piąte miejsce z 19 golami; przed nim są m.in. Mohamed Salah z Liverpoolu i Harry Kane z Bayernu Monachium (po 21 bramek) oraz Mateo Retegui z włoskiej Atalanty Bergamo (20).

Po niedzielnym zwycięstwie nad Sevillą, Barcelona wciąż zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli, tracąc do drugiego Atletico Madryt tylko jeden punkt, a do prowadzącego i broniącego tytułu Realu Madryt – dwa.

W połowie tygodnia „Królewscy” rozegrają swoje pierwsze spotkanie z Manchesterem City w barażach Ligi Mistrzów. Barcelona i Atletico awansowały bezpośrednio do kolejnej rundy, dlatego następne mecze rozegrają dopiero za tydzień, podejmując - odpowiednio - Rayo Vallecano i Celtę Vigo.

(PAP)