Głośne rozmowy w miejscach publicznych – czy grzywna to przesada?

2025-02-06 22:11:59(ost. akt: 2025-02-07 11:06:00)

Autor zdjęcia: freepik

54-letni Francuz został ukarany grzywną za prowadzenie rozmowy telefonicznej w trybie głośnomówiącym na dworcu w Nantes. Mężczyzna postanowił walczyć z mandatem, wywołując burzliwą debatę o hałasie w miejscach publicznych.
Francuz ukarany mandatem za prowadzenie rozmowy telefonicznej w trybie głośnomówiącym na dworcu kolejowym w Nantes postanowił walczyć z nałożoną grzywną. 54-letni David, który w niedzielę rozmawiał ze swoją siostrą, otrzymał karę w wysokości 150 euro od pracownika kolei SNCF. Gdy odmówił zapłaty na miejscu, kwota wzrosła do 200 euro.

Mężczyzna przyznał, że początkowo myślał, iż to żart. SNCF potwierdziło, że nałożona kara była zgodna z przepisami dotyczącymi zakłócania spokoju w miejscach publicznych. Francuskie prawo przewiduje możliwość nałożenia grzywny za używanie urządzeń dźwiękowych w środkach transportu publicznego.

David postanowił zatrudnić prawnika i zamierza zakwestionować nałożoną grzywnę. Incydent ten wywołał szerszą debatę na temat korzystania z telefonów w miejscach publicznych. W wielu krajach można zaobserwować różne podejścia do tego problemu – od cichych wagonów w pociągach w Wielkiej Brytanii i Włoszech, po surowe normy kulturowe w Japonii i Korei Południowej.

Czy korzystanie z głośnika w miejscach publicznych powinno być karane? Opinie w tej kwestii są podzielone, jednak badania pokazują, że większość ludzi uważa to za nieakceptowalne.



Źródło: BBC