Brutalne morderstwo w Gdańsku. W sprawę zamieszani bliscy ofiary

2025-02-04 13:31:12(ost. akt: 2025-02-04 14:09:13)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Policja

Gdańska policja prowadzi śledztwo w sprawie brutalnej zbrodni, do której doszło 2 lutego. 78-letni mężczyzna, zmierzający do kościoła, został bestialsko zamordowany nieopodal ul. Młodzieży Polskiej. Do śmierci mieli doprowadzić bliscy ofiary.
W niedzielę (2 lutego) na jednej z gdańskich ulic doszło do brutalnego morderstwa. Ciało 78-letniego mężczyzny z poważnymi obrażeniami głowy odnaleziono nieopodal pw. św. Antoniego, do którego zmierzał. Już w pierwszych godzinach śledztwa policja skupia się na wyjaśnieniu okoliczności zbrodni i poszukiwaniu sprawców.

Akcja służb doprowadziła do zatrzymania trzech osób, które mogły mieć związek z zabójstwem - 25-letniej Andżeliki N., jej 27-letniego męża Kamila N. oraz 19-letniego Dawida Z. Jak ustalili śledczy, kobieta była wnuczką zamordowanego seniora, a wraz z mężem dzieliła z nim mieszkanie. W trakcie przesłuchań małżeństwo przyznało, że ich relacje z 78-latkiem były napięte, co miało skłonić do zaplanowania zbrodni.

Według ustaleń prokuratory przekazanych RMF FM, rolę egzekutora przejął 19-letni Dawid Z. To on był uzbrojony w tłuczek do mięsa i zaatakował starszego mężczyznę w pobliżu plaży w Brzeźnie. Ofiara otrzymała liczne ciosy w okolice głowy i twarzy, co doprowadziło do jej śmierci. W tym czasie Kamil N. stał na czatach, obserwując przebieg zdarzeń.

Chociaż mąż Andżeliki N. nie przyznał się do winy, złożył obszerne wyjaśnienia. Twierdził, że nie chciał dopuścić do zbrodni, jednak z niejasnych powodów wziął w nim udział. Prokuratura podkreśla, że zeznania wszystkich podejrzanych są spójne i zgodne z dotychczasowymi ustaleniami śledczych.

RMF FM przekazało, że sąd rozpatruje wniosek o tymczasowe aresztowanie całej trójki na okres trzech miesięcy, co ma zapewnić prawidłowy przebieg dalszego postępowania. Możliwe, że w ramach śledztwa zostaną powołani biegli psychiatrzy, którzy ocenią stan psychiczny podejrzanych i ich zdolność do ponoszenia odpowiedzialności karnej.

Źródło: RMF FM