Panika na Santorini w związku ze wstrząsami

2025-02-03 16:11:18(ost. akt: 2025-02-03 16:14:03)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/J.L. Pino

W związku z odnotowywanymi w ostatnich dniach częstymi trzęsieniami ziemi w okolicach greckiej wyspy Santorini linie lotnicze zorganizowały dodatkowe rejsy, a niektórzy mieszkańcy w obawie przed silniejszym wstrząsem spędzili noc w samochodach. Władze zapewniają: wyspa jest bezpieczna.
W ostatnich dniach w okolicach zamieszkanej przez ok. 15,5 tys. osób wyspy Santorini odnotowano kilkaset podziemnych wstrząsów. Niektóre z nich miały magnitudę przekraczającą 4. W ich wyniku nikt nie ucierpiał, ani nie doszło do żadnych zniszczeń.

Władze wprowadzają jednak na miejscu szereg środków zapobiegawczych, m.in. na kilku wyspach zamknięto szkoły, zalecono opróżnienie z wody basenów, odwołano wydarzenia w zamkniętych pomieszczeniach. Na Santorini przybyły ekipy ratownicze i rozstawiono namioty. Jednocześnie władze zapewniają, że wyspa, która rocznie przyjmuje ponad pięć milionów gości, jest bezpieczna.

Z uwagi na rosnącą liczbę osób chcących opuścić wyspę, greckie linie lotnicze Aegean Airlines zorganizowały dwa dodatkowe rejsy na trasie Santorini-Ateny w poniedziałek i wtorek. Promy wypływające z wyspy są pełne pasażerów, a niektórzy w obawie przed silniejszymi wstrząsami spędzili noc w samochodach albo w specjalnie wyznaczonych do tego przez władze strefach - relacjonuje serwis Protothema.

Według serwisu na uliczkach Santorini w poniedziałek wybuchła panika po otrzymaniu przez mieszkańców alertu ostrzegawczego, w którym poinformowano o ograniczeniu dostępu do trzech obszarów.

— Mieszkańcy i turyści w strachu i pośpiechu opuścili domy, gdy otrzymali wiadomości — informuje Protothema. Rozmówcy serwisu przyznali, że nie są przyzwyczajeni do otrzymywania takich alertów, dlatego się przestraszyli.

Premier Kyriakos Micotakis podkreślił w Brukseli, że Grecja mierzy się z "bardzo intensywnym zjawiskiem geologicznym" i wezwał mieszkańców wysp do zachowania spokoju i przestrzegania instrukcji wydanych przez służby.

— Albo będziemy mieć nagromadzenie trzęsień ziemi o maksymalnej magnitudzie ok. 4,5-4,7 albo będziemy mieć większe zdarzenie sejsmiczne, które może wywołać tsunami i potencjalnie erupcję wulkanu. A więc przygotowujemy się na te scenariusze — powiedział greckim mediom Athanasios Ganas z Instytutu Geodynamiki w Atenach.

Eksperci podkreślają, że wstrząsy związane są z ruchami tektonicznymi, a nie z aktywnością wulkaniczną. Nie wykluczają jednak możliwości wystąpienia silnego wstrząsu o magnitudzie około 6. Ganas zaznaczył, że władze i naukowcy koncentrują się na przygotowaniach do najgorszego z możliwych scenariuszy, który obejmuje wybuch wulkanu. Zaapelował jednocześnie, by nie panikować.

Około 1600 roku p.n.e., we wschodniej części Morza Śródziemnego, na wyspie znanej dzisiaj pod nazwą Thera lub Santorini, doszło do gigantycznej eksplozji wulkanu, która rozerwała wyspę i przysypała grubą warstwą popiołu cały rejon. Według ocen wulkanologów była to jedna z najsilniejszych erupcji wulkanicznych w znanych dziejach Ziemi.

9 lipca 1956 roku w okolicy sąsiadującej z Santorini wyspy Amorgos doszło do trzęsienia ziemi o sile przekraczającej 7. Wstrząs wywołał największe tsunami zarejestrowane w regionie Morza Śródziemnego w ostatnich 200 latach - przypomniał serwis ToVima. Rozpadły się całe wioski, ponad 3 tys. budynków zostało zniszczonych, a na samej wyspie Santorini zginęły 54 osoby. Skala zniszczeń i ofiar na Amorgos nie jest dokładnie udokumentowana.

Źródło: PAP/red.