Miał znęcać się nad 5-letnią córką partnerki. Dziewczynka trafiła do szpitala

2025-01-23 12:54:43(ost. akt: 2025-01-23 12:54:50)

Autor zdjęcia: Korytarz szpitalny/zdjęcie ilustracyjne fot. PAP/Albert Zawada

39-letni mężczyzna miał znęcać się nad 5-letnią córką swojej partnerki. Dziewczynka trafiła do szpitala; jej obecny stan zdrowia nie zagraża jej życiu. W sprawie wszczęto śledztwo; mężczyzna został zatrzymany.
Jak powiedziała PAP w czwartek Prokurator Rejonowa w Gnieźnie prok. Małgorzata Rezulak-Kustosz, do zdarzenia doszło 21 stycznia. Na telefon alarmowy zadzwonił 39-letni mężczyzna przyznając, że pobił pięcioletnie dziecko. Na wskazany przez niego adres zostali skierowani funkcjonariusze policji. Policjanci zastali na miejscu 39-letniego mężczyznę, jego 35-letnią partnerkę – matkę dziewczynki oraz troje jeszcze młodszych dzieci - rocznego chłopca i miesięczne bliźniaczki. Pięcioletnia dziewczynka jest dzieckiem kobiety z innego związku, natomiast młodsze dzieci są wspólnymi dziećmi tej pary.

Prokurator pokreśliła, że u pięcioletniej dziewczynki policjanci zauważyli obrażenia ciała, na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe.

„Ratownicy medyczni potwierdzili u dziewczynki obrażenia przede wszystkim w okolicy głowy i twarzy, zadecydowali o przewiezieniu jej do szpitala w Gnieźnie. Nie stwierdzono, żeby jakiekolwiek obrażenia występowały u młodszych dzieci" - powiedziała prokurator. Dziewczynka przyznała ratownikom i policjantom, że "tata ją pobił".

Mężczyzna potwierdził, że to on pobił dziecko, został zatrzymany. Na miejscu przeprowadzono m.in. oględziny w celu zabezpieczenia materiału dowodowego. W środę prokurator wszczął w tej sprawie śledztwo. Powołano również biegłego z zakresu medycyny sądowej, który ma wydać opinię o ujawnionych u dziewczynki obrażeniach ciała i ewentualnym zagrożeniu dla jej życia i zdrowia.

Śledczy nie otrzymali jeszcze opinii biegłego w tej sprawie, ale – jak wskazała prokurator – jest stanowisko biegłej do protokołu przesłuchania, gdzie określiła, że na podstawie badania i dokumentacji stwierdziła u dziewczynki sińce, zadrapania i opuchlizny twarzy.

Według biegłej, obrażenia nie naruszyły czynności narządów ciała na czas dłuższy niż 7 dni. Biegła zastrzegła jednak, że opinia jest wstępna, ponieważ musi się jeszcze zapoznać z wynikami badań specjalistycznych, które zostały zlecone w szpitalu w Poznaniu. Ich wyniki nie zostały jeszcze udostępnione.

Prokurator zaznaczyła, że na czwartek zaplanowano przesłuchanie 39-latka oraz 35-letniej matki dziewczynki. Najprawdopodobniej w czwartek usłyszą oni zarzuty.

"Będziemy wykonywać czynności procesowe z ich udziałem, a w dalszej kolejności będziemy rozpatrywać jakie zastosować wobec nich środki zapobiegawcze” – poinformowała prokurator. (PAP)

ajw/ agz/ sma/