Kto stoi za pożarami w Los Angeles?

2025-01-10 16:26:15(ost. akt: 2025-01-10 16:28:03)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Prawicowe portale oskarżają władze Kalifornii o niewłaściwą reakcję na pożary w Los Angeles - przekazał w piątek brytyjski dziennik "Guardian". Winę za zniszczenia przypisują m.in. polityce zatrudnienia w straży pożarnej, a nawet pomocy dla Ukrainy.
Jak pisze "Guardian", konta w serwisie X znane z szerzenia retoryki wymierzonej w społeczność LGBTQ zaczęły publikować oskarżenia wymierzone w burmistrzynię Los Angeles Karen Bass, gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma oraz Kristin Crowley, która dowodzi strażą pożarną w LA.

— Poznaj szefową straży pożarnej Los Angeles Kristin Crowley. Chwali się, że jest pierwszą kobietą LGBTQ szefową straży pożarnej w Los Angeles. Promowanie kultury DEI (dywersyfikacji) wśród personelu jest jej priorytetem. Czy dzięki temu czujesz się bezpieczniej? — pytał autor konta Libs of TikTok.

Prezydent elekt Donald Trump oskarżył gubernatora Newsoma o to, że "aby chronić bezwartościową rybę zwaną stynką" odmówił podpisania przedłożonej mu deklaracji o przywróceniu zasobów wodnych, która pozwoliłaby na dostarczanie "milionów galonów wody (...) do wielu rejonów Kalifornii".

Tyle że - zauważył magazyn "Rolling Stone" - według ekspertów ds. polityki wodnej "deklaracja dotycząca odnowy zasobów wodnych, do której odwoływał się Trump, nie istnieje".

— Pożary powodują ogromne realne zniszczenia. Reakcja na mediów społecznościowych może zniszczyć demokrację — oburzył się magazyn "Hollywood Reporter", który zauważył, że nie znaleziono żadnych "dowodów na to, że pożary zostały podłożone przez ekoterrorystów, którzy chcieli zwrócić uwagę na zmiany klimatyczne; że tragedia została podsycona przez ogromne cięcia budżetowe w straży pożarnej (budżet departamentu został zmniejszony o 2 proc. w ostatnim budżecie); ani że strażacy stali się mnie skuteczni bo byli zbyt zajęci wysyłaniem pomocy na Ukrainę" - napisał magazyn.

Jednak fantazje tego rodzaju nie ogarnęły wyłącznie prawicy. Niektórzy "liberałowie z wyższej klasy średniej przemysłu rozrywkowego po cichu podnoszą kwestię możliwości podpalenia politycznego" - stwierdził "Hollywood Reporter", ironizując, że jak na razie nie rozpoczął się atak mający doprowadzić "do zjedzenia bogaczy". A ewentualni podpalacze nie podkładają ognia z powodu walki klasowej, ale "z przyczyn indywidualnych patologii" - napisali autorzy tekstu dodając, że pokusa teorii spiskowej działa niezależnie od przynależności partyjnej.

— Katastrofy naturalne zawsze przyciągały wariatów — zauważył "Hollywood Reporter", przypominając, że fake newsy pojawiły się również przy okazji pożarów na Hawajach z 2023 roku, a rok później - huraganu Helene. Obecnie dołączyły do nich baśnie "o ukraińskich dronach i tajnych rozkazach Grety Thunberg" - napisał magazyn, dodając, że teorie te pomagają politykom i ruchom społecznym zdobywać punkty w swojej bazie wyborczej.

Niestety, wraz ze wzrostem liczby katastrof i popularnością mediów społecznościowych "te teorie prawdopodobnie tylko się nasilą w nadchodzących latach" - prognozuje "Hollywood Reporter", ostrzegając, że osoby siejące społeczne spustoszenie dzięki fake newsom "mogą stać się beczką prochu".

Źródło: PAP/red.