Jay-Z walczy o oddalenie pozwu w sprawie napaści na 13-latkę

2025-01-08 22:46:58(ost. akt: 2025-01-08 23:00:35)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/JUSTIN LANE

Jay-Z, mąż Beyoncé, ponownie stara się o oddalenie pozwu, w którym oskarżono go za napaść seksualną na 13-latkę. Raper i jego prawnicy wskazują na nieścisłości w relacji powódki, nazywając zarzuty próbą szantażu. Sprawa budzi kontrowersje i zaciętą walkę w sądzie.
W środę Jay-Z, którego prawdziwe nazwisko to Shawn Carter, złożył nowy wniosek o oddalenie pozwu, w którym kobieta oskarża go o odurzenie i zgwałcenie jej w 2000 roku, gdy miała zaledwie 13 lat. Raper twierdzi, że oskarżenia są nieprawdziwe i oparte na wielu błędach oraz nieścisłościach.

Według pozwu, do zdarzenia miało dojść na afterparty zorganizowanym przez Seana „Diddy” Combsa po gali MTV Music Awards w Nowym Jorku. Carter stanowczo zaprzecza zarzutom, nazywając je próbą szantażu ze strony prawnika kobiety, Anthony'ego Buzbee. Combs, również oskarżony w tej sprawie, zaprzeczył wszystkim zarzutom, choć sam przebywa obecnie w więzieniu w związku z innymi przestępstwami.

W dokumentach sądowych prawnicy Cartera wskazali na liczne sprzeczności w relacji powódki. Kobieta przyznała w wywiadzie dla NBC News, że mogła popełnić błędy w identyfikacji świadków oraz że mogły pomylić się jej szczegóły wydarzeń. Ponadto, obaj Combs i Carter, podkreślili niezgodności w jej opisie miejsca zdarzenia oraz twierdzenia, że ojciec odebrał ją po napaści, co sam ojciec zakwestionował.

Prawnicy Cartera złożyli również wniosek o nałożenie sankcji finansowych na Buzbee, zarzucając mu brak staranności w weryfikacji oskarżeń przed wniesieniem pozwu. W odpowiedzi Buzbee stwierdził, że nie da się zastraszyć, a jego klientka pozostaje przy swoich oskarżeniach.

Równocześnie Jay-Z pozwał Buzbee w Kalifornii za zniesławienie i wymuszenie. Obie strony oskarżają się o stosowanie nieetycznych taktyk, co dodatkowo podgrzewa atmosferę wokół sprawy.


Źródło: The Guardian