Boxdel komentuje sprawę Buddy: „To jest grząski grunt”
2024-12-28 11:16:32(ost. akt: 2024-12-28 11:19:53)
Michał "Boxdel" Baron odniósł się do kontrowersji związanych z Kamilem L., znanym jako Budda, który wraz z partnerką opuścił areszt tymczasowy tuż przed świętami. Wydarzenie to wzbudziło wiele emocji i pytań, na które częściowo odpowiedział sam Baron, przyjaciel Buddy. W swojej transmisji na żywo opowiedział m.in. o sytuacji związanej z pieniędzmi na kaucję.
Przypomnijmy, że Budda i jego partnerka Grażynka wyszli na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości dwóch milionów złotych za Kamila i miliona złotych za jego partnerkę. Jak przekazał prawnik influencera, Krzysztof Tumielewicz, prokuratura uznała, że areszt nie jest już niezbędny dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania.
Podczas transmisji Baron wyjaśnił, że choć początkowo pojawiały się spekulacje, iż to on pokrył część kosztów kaucji, rzeczywistość była inna.
— Niektórzy myślą, że ja wpłaciłem kaucję za Kamila, ale z tego, co wiem, to te pieniądze pochodziły od niego samego. Na początku, gdy sprawa wyszła na jaw, jego prawnik do mnie zadzwonił. Była mowa o potrzebie zebrania kilku milionów złotych na kaucję, ale przyznam, że nie mogłem sobie pozwolić na taką sumę. Później padła propozycja, żebym wpłacił 500 tys. zł na kaucję dla Grażynki. Powiedziałem: dobra, pół bańki dam — wyjaśnił Baron.
W trakcie transmisji Boxdel odniósł się także do plotek, które krążą wokół Buddy i jego relacji z Grażynką. Jedno z pytań od widzów dotyczyło domniemanej zdrady Buddy, której miał się dopuścić rzekomo z powodu Sylwestra Wardęgi.
— To jest grząski grunt. Budda na pewno sam się w tej sprawie wypowie. Wiadomo, coś tam się wydarzyło, bo to jest poważna sprawa, ale nie mnie o tym mówić. Powiem tylko tyle, że w żadnym razie się od niego nie odwróciłem i absurdalne są twierdzenia, że to przeze mnie trafił do więzienia — skwitował Baron.
Boxdel podkreślił również, że Budda wkrótce sam zabierze głos na temat ostatnich wydarzeń i licznych oskarżeń, które padły pod jego adresem. Jak zaznaczył, sytuacja jest skomplikowana, a wiele z pojawiających się zarzutów nie znajduje potwierdzenia w dowodach.
źródło: przegladsportowy.onet.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez