Starcie PiS i KO

Poranna audycja Radia ZET „7. Dzień Tygodnia” znów dostarczyła słuchaczom emocji. Spotkanie prowadzone przez Andrzeja Stankiewicza zamieniło się w iskrzący od napięcia pojedynek słowny, w którym uczestniczyli m.in. posłanka KO Katarzyna Lubnauer i poseł PiS Marcin Horała. Wymiana zdań była tak intensywna, że prowadzący musiał interweniować, by przywrócić porządek w dyskusji.

Program, który zgromadził przedstawicieli różnych partii politycznych, dotyczył kilku kluczowych tematów. Wśród nich były m.in.:

Już przy pierwszych wypowiedziach emocje zaczęły buzować. Wymiana zdań między Horałą a Lubnauer przyciągnęła uwagę nie tylko swoją treścią, ale i formą – pełną wzajemnych oskarżeń i przerywania wypowiedzi.

Jednym z najbardziej zapalnych punktów dyskusji była ustawa dotycząca zamrożenia cen energii. Poseł PiS Marcin Horała skomentował:
„Intencja jest jasna, ale ostateczny los tych rozwiązań zależy od wyniku wyborów prezydenckich. Jeśli Pałac Prezydencki nie będzie już hamował, zacznie się polityka dobierania się do kieszeni Polakom, jak za czasów rządów PO – podwyższenie wieku emerytalnego, zabranie środków z OFE, podwyżki podatków.”

Na te słowa ostro zareagowała Katarzyna Lubnauer z KO:
„Mówiliście, że 500 plus zostanie zabrane, a teraz jest 800 plus. Kłamiecie dalej!”

W momencie, gdy poseł Horała zarzucił rządowi PO brak uczciwości w sprawie wieku emerytalnego, Andrzej Stankiewicz, prowadzący program, włączył się do rozmowy, prostując jego słowa:
„Donald Tusk nigdy przed wyborami w 2011 roku nie obiecywał, że nie podniesie wieku emerytalnego. To po prostu nieprawda.”

Horała zareagował śmiechem, a atmosfera w studiu stała się jeszcze bardziej napięta. „Teraz też się nie wypowiada...” – ironizował poseł PiS.

Kulminacją emocji było starcie na temat mechanizmu zamrożenia cen energii. Lubnauer przerwała Horałę, zarzucając mu manipulację: „Ale trzeba wspierać ludzi, a nie firmy!”
Poseł PiS nie pozostał dłużny: „Pani mi przerywa!” – ripostował, a chwilę później padły słowa „Ale pan kłamie!” ze strony Lubnauer.

W obliczu rosnącego chaosu Andrzej Stankiewicz stanowczo przerwał pyskówkę:
„Drodzy państwo, jeśli tak rozmawiacie, słuchacze nie wiedzą, o co wam chodzi. Wytłumaczmy fakty.”

Prowadzący zwięźle podsumował przyjęte przez Sejm przepisy i przeszedł do kolejnych tematów, gasząc polityczny pożar w studiu.

Czy w tym sporze znalazło się miejsce na merytoryczną rozmowę? To słuchacze muszą ocenić sami.

źródło: wiadomości.wp.pl