Groźby, rezygnacja, skandal: Kulisy wstrząsającej afery w PISF!

2024-11-07 12:19:42(ost. akt: 2024-11-07 12:37:59)

Autor zdjęcia: PAP

W polskim kinie zawrzało! Zaledwie kilka miesięcy po objęciu stanowiska dyrektorki PISF, Karolina Rozwód złożyła rezygnację, teraz twierdzi, że zmuszono ją do tego pod groźbą. Chce wrócić, ale Ministerstwo Kultury zamyka drzwi i oświadcza: „Nie ma odwołania od tej decyzji.”
Afera w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej: Groźby, Odwołania i Niespodziewane Zwroty Akcji

Świat polskiego filmu żyje aferą, która zatrzęsła branżą na poziomie bez precedensu. Chodzi o Karolinę Rozwód, dotychczasową dyrektorkę Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF), która po zaledwie kilku miesiącach na stanowisku zrezygnowała, a potem… wycofała swoją rezygnację, twierdząc, że zmuszono ją do tego groźbami. To jednak nie koniec zamieszania, ponieważ do sprawy dołączyło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wydając zaskakujące oświadczenie i podkreślając, że „nie ma odwołania od tej decyzji”.

Karolina Rozwód i jej burzliwe odejście z PISF-u

Karolina Rozwód objęła stanowisko dyrektorki Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w lipcu tego roku, po wygraniu konkursu, w którym pokonała 12 innych kandydatów. Doświadczona menadżerka kultury, znana z pracy w Teatrze Starym w Lublinie i współtworzenia wielu prestiżowych projektów, szybko zyskała uznanie jako osoba z wizją i ambicjami w obszarze kultury filmowej. Jej błyskawiczne odejście, ogłoszone w październiku, wstrząsnęło środowiskiem filmowym, a dalszy rozwój wydarzeń tylko podgrzał atmosferę.

Groźby i próba wycofania rezygnacji: co mówi Rozwód?

W rozmowie z mediami Karolina Rozwód wyznała, że zmuszono ją do złożenia rezygnacji pod wpływem groźby. Według jej relacji, były wywierane na nią naciski, by porzuciła stanowisko, co miało skutkować złożeniem przez nią rezygnacji wbrew własnej woli. Krótko po jej ogłoszeniu, Rozwód wycofała swoje odejście, twierdząc, że nie jest to decyzja, którą podjęła świadomie i w pełni dobrowolnie.

Oświadczenie Ministerstwa: „Nie ma odwołania od tej decyzji”

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zareagowało na medialny szum wydaniem oświadczenia, w którym poinformowało, że decyzja o odwołaniu Karoliny Rozwód z funkcji dyrektora PISF jest ostateczna. W oświadczeniu podkreślono, że „konfrontacyjny charakter wypowiedzi Pani Karoliny Rozwód nie może odwracać uwagi od działań na szkodę Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, które zostały wykryte”.

Co więcej, Ministerstwo zaznaczyło, że sprawa nie ogranicza się tylko do rezygnacji Rozwód, ale dotyczy także zarzutów związanych z rzekomymi działaniami na szkodę PISF, które miały miejsce w instytucji i które zostały zgłoszone do Prokuratury oraz Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA). Chociaż szczegóły nie są znane, istnieją podejrzenia o „próbę popełnienia przestępstwa” przez osoby związane z PISF, co, jak wynika z oświadczenia, ma być obecnie przedmiotem śledztwa.

Dlaczego Ministerstwo jest tak stanowcze?

Jednym z najbardziej intrygujących elementów tego sporu jest twarde stanowisko Ministerstwa, które jednoznacznie wyklucza możliwość powrotu Karoliny Rozwód na stanowisko. W tej kwestii Ministerstwo wypowiada się jednoznacznie: „Nie ma odwołania od tej decyzji”. Wydaje się, że stoi za tym zarówno chęć uniknięcia dalszego chaosu, jak i dążenie do kontynuacji pracy nad „procesową strategią” zabezpieczenia instytucji przed działaniami, które miały miejsce za czasów Radosława Śmigulskiego, poprzedniego dyrektora PISF.

Szerokie reakcje branży: „To cios w autonomię polskiej kinematografii”

Afera wokół Karoliny Rozwód i PISF wywołała liczne komentarze ze strony twórców, producentów i aktorów, którzy obawiają się, że sprawa może podkopać autonomię Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i zwiększyć kontrolę polityczną nad organizacją odpowiedzialną za rozwój i promocję polskiej kinematografii. Branża filmowa jest zaniepokojona zarówno kontrowersjami wokół ostatnich wydarzeń, jak i ryzykiem dalszych ingerencji w instytucję, która od lat była postrzegana jako centrum niezależności i twórczej wolności w polskim kinie.

Wielu komentatorów wskazuje, że tego rodzaju zamieszanie może zniechęcić utalentowanych profesjonalistów do angażowania się w działalność PISF, jeśli stanowisko dyrektora wiąże się z takimi komplikacjami. Padają pytania o sposób wyboru przyszłych dyrektorów i zakres wpływów, jakie będą mieć na działalność instytucji.


źródło: filmweb