Śmierć Elżbiety Zającówny. Dlaczego prokuratura bada sprawę?

2024-11-03 07:30:44(ost. akt: 2024-11-03 03:20:05)

Autor zdjęcia: PAP

Co kryje się za decyzją o sekcji zwłok i dlaczego potrzebne są dodatkowe wyjaśnienia?
Elżbieta Zającówna, aktorka o niezwykłym uroku i serdecznym poczuciu humoru, odeszła 28 października 2024 roku. Choć nigdy nie zabiegała o miano wielkiej gwiazdy, zasłynęła rolami, które wnosiły do codzienności widzów ciepło i pozytywną energię – to właśnie takie postaci jak ona przypominają nam o sile prostego uśmiechu. Wiadomość o jej śmierci pojawiła się dzień później za pośrednictwem Związku Artystów Scen Polskich, który pożegnał ją z wdzięcznością za lata spędzone na scenie i ekranie.

Rodzina i przyjaciele aktorki mierzą się jednak nie tylko z bólem straty, ale i przedłużającym się czasem oczekiwania na pogrzeb. Prokuratura wszczęła śledztwo, co oznacza, że procedury mogą potrwać jeszcze kilka dni. Sekcja zwłok została zarządzona przez prokuratora z uwagi na brak świadków śmierci, co jest rutynowym działaniem, które ma wykluczyć wszelkie wątpliwości. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Skiba, wyjaśnił w rozmowie z mediami, że choć śledztwo to standardowa procedura, może ono opóźnić termin pochówku, szczególnie w okresie przed Świętem Wszystkich Świętych.

Ciało aktorki znalazła jej córka Gabriela w rodzinnym domu, co dla rodziny było szczególnie bolesnym doświadczeniem. Niestety, konieczność zakończenia wszystkich procedur śledczych sprawia, że pożegnanie ukochanej aktorki opóźni się co najmniej do przyszłego tygodnia.

Choć od lat nie pojawiała się publicznie, widzowie i znajomi zachowali ją w pamięci jako osobę zarażającą swoim pogodnym usposobieniem. Teraz pozostaje oczekiwanie na dzień, w którym jej bliscy i przyjaciele będą mogli ostatecznie się z nią pożegnać, pamiętając o ciepłych chwilach, jakie im przyniosła.


źródło: rozrywka.o2.pl