Gdzie kończy się szacunek dla Szymborskiej? Rusinek dalej buduje karierę na spuściźnie noblistki?
2024-10-23 12:15:43(ost. akt: 2024-11-05 13:03:51)
Granice między hołdem a komercją zaczynają się zacierać, szczególnie gdy do gry wchodzi sztuczna inteligencja, a szacunek do pamięci Szymborskiej staje pod znakiem zapytania.
W ostatnich dniach duże kontrowersje wywołał wyemitowany przez OFF Radio Kraków "wywiad" z Wisławą Szymborską, który w całości został zrealizowany przez sztuczną inteligencję. Remigiusz Grzela, pisarz i dramaturg, ostro skrytykował to przedsięwzięcie, nazywając je kompromitacją. Wygenerowana przez AI "rozmowa" pomiędzy botem, który odgrywał rolę dziennikarki, a innym botem imitującym noblistkę, miała na celu, według twórców, w nowoczesny sposób promować poezję Szymborskiej. Jednak dla Grzeli, ten projekt nie tylko nie oddaje sprawiedliwości postaci poetki, ale wręcz ją ośmiesza.
Grzela nie przebierał w słowach, zarzucając rozgłośni, że decyzja o zastąpieniu dziennikarzy botami pokazuje brak szacunku zarówno do zawodu dziennikarza, jak i do samej Szymborskiej. W jego ocenie, sztuczna inteligencja nie jest w stanie oddać złożoności i ironii, która cechowała poetkę, tworząc zamiast tego płaską, wyidealizowaną wersję jej osoby.
Komentatorzy nie pozostawiają też suchej nitki na prezesie Fundacji imienia Wisławy Szymborskiej. Michał Rusinek, choć formalnie działa na rzecz promocji twórczości Szymborskiej, często pojawia się w mediach, przypominając o swojej roli w jej życiu. Wykorzystuje tę pozycję do realizacji swoich projektów i budowania wizerunku jako "bliskiego współpracownika noblistki", co niejednokrotnie daje mu przewagę w środowisku literackim. Pojawia się pytanie: czy jego kariera rozwijałaby się w takim tempie, gdyby nie "podpiął się" pod Szymborską jeszcze za jej życia? Dziś, w roli prezesa Fundacji Wisławy Szymborskiej, zyskuje dalsze możliwości rozwijania swojej działalności na jej plecach.
Decyzja o pozwoleniu na emitowanie wygenerowanego przez sztuczną inteligencję "wywiadu" z Szymborską to kolejny przykład działań Rusinka, które wywołują kontrowersje. Z jednej strony, twierdzi on, że nowoczesne technologie mogą być użyteczne w promowaniu poezji, z drugiej jednak — czy naprawdę właśnie taką formę promocji poetka by zaakceptowała? Wizerunek, który wykreował bot imitujący Szymborską, jest daleki od jej rzeczywistej osobowości. A to wszystko odbywa się za zgodą Fundacji, której przewodniczy Rusinek. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że Rusinek, mimo dobrych intencji, bardziej skupia się na podtrzymywaniu swojej pozycji w związku z nazwiskiem noblistki, niż na autentycznym dbaniu o jej literacką spuściznę.
W rzeczywistości, Michał Rusinek od lat korzysta z wygodnej pozycji "człowieka od Szymborskiej", co w wielu kręgach budzi niesmak. Wykorzystywanie technologii AI do tworzenia wizerunku Szymborskiej, który nie tylko nie oddaje jej ironii i przekory, ale wręcz ją spłaszcza, pokazuje, jak daleko można się posunąć w dążeniu do utrzymania kariery zbudowanej na plecach wybitnej poetki. W tym kontekście Grzela trafnie podsumowuje całość jako "pełną kompromitację".
źródło: kultura.onet.pl, PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez