Kiedy przemoc odbiera dziecku godność i nadzieję – czas reagować

2024-10-21 07:31:42(ost. akt: 2024-10-28 13:04:19)

Autor zdjęcia: Marco Aurélio Conde on Unsplash

W Polsce co trzecie dziecko jest ofiarą przemocy domowej, a co dziesiąte doświadcza nadużyć seksualnych. Szokujące dane pokazują, że 79% dzieci i młodzieży w kraju przynajmniej raz zetknęło się z przemocą.
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę bije na alarm, inaugurując kampanię "Przemoc odbiera dziecku moc", apelującą do społeczeństwa o reakcję na krzywdę najmłodszych. Te statystyki to nie tylko liczby – to dramaty, które rozgrywają się każdego dnia za zamkniętymi drzwiami.

Dane fundacji nie pozostawiają złudzeń: przemoc domowa dotyczy bliskiej osoby dorosłej w życiu 32% dzieci. Każdy trzeci Polak wciąż uważa, że kary fizyczne są uzasadnionym środkiem wychowawczym, a prawie jedna czwarta twierdzi, że krzyk poprawia zachowanie dziecka. Te przekonania, głęboko zakorzenione w społeczeństwie, napędzają spiralę krzywdy, z której nie każde dziecko potrafi znaleźć wyjście. Aż 8% młodych ofiar nie ma nikogo, do kogo mogłoby się zwrócić o pomoc.

Przemoc codziennością w polskich rodzinach

Raport Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę ujawnia także zatrważające dane na temat reakcji społecznych. Blisko połowa dorosłych Polaków była świadkiem przemocy fizycznej wobec dzieci w ciągu ostatniego roku. A mimo to, niemal 40% z nich nie zareagowało – milczące przyzwolenie na krzywdę dzieci jest jednym z największych problemów społecznych, z jakimi musimy się zmierzyć. Każdy akt agresji pozostawia trwały ślad w psychice młodego człowieka, a brak reakcji ze strony dorosłych to ciche przyzwolenie na dalsze cierpienie.

Czy kary fizyczne to naprawdę wychowawcza metoda?

Przemoc wobec dzieci, czy to fizyczna czy emocjonalna, nie tylko niszczy relacje rodzinne, ale i brutalnie pozbawia dziecko poczucia bezpieczeństwa. Mimo to, w Polsce wciąż panuje przekonanie, że bicie czy krzyk mogą być skutecznymi metodami wychowawczymi. 18% wierzy, że przemoc fizyczna poprawia zachowanie. To powinno budzić niepokój – nie tylko wśród organizacji walczących o prawa dzieci, ale przede wszystkim w nas samych.

Bierność społeczeństwa – cichy współwinny?

Czy jesteśmy obojętni na cierpienie dzieci? Prawie połowa dorosłych Polaków była świadkiem przemocy wobec dzieci w miejscach publicznych, jednak ogromna część z nas nie reaguje. Dlaczego tak się dzieje? Strach przed reakcją sprawcy, brak wiedzy, jak interweniować, a może poczucie, że "to nie moja sprawa"? Każda z tych wymówek oddala nas od tego, co najważniejsze – od ochrony najmłodszych przed przemocą, która niszczy ich dzieciństwo.

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę podkreśla, jak ważne jest reagowanie na każdą formę agresji wobec dziecka. Czasami wystarczy jedno empatyczne słowo, by przerwać akt przemocy. „Przemoc często wynika z bezradności, dlatego czasem wystarczy podejść i powiedzieć: 'Widzę, że jest trudno. Czy mogę jakoś pomóc?'” – podkreśla Łukasz Wojtasik z fundacji. Taki gest może być pierwszym krokiem w kierunku przerwania przemocy.

Nie bądź obojętny – reaguj!

Każdy z nas ma moralny obowiązek reagowania, gdy widzimy przemoc wobec dziecka. Jeżeli jesteśmy świadkami zagrożenia zdrowia lub życia dziecka, nie wahajmy się – natychmiast wezwijmy pomoc, dzwoniąc na numer alarmowy. Pamiętajmy, że to nasze działanie, lub jego brak, może zaważyć na przyszłości niewinnych, bezbronnych dzieci. Dzieci, które liczą na to, że ktoś wyciągnie do nich pomocną dłoń w ich najtrudniejszych chwilach.

Fundacja przypomina również o dostępnych formach pomocy, takich jak całodobowy telefon zaufania 116 111, gdzie każde dziecko może otrzymać wsparcie. To proste gesty – telefon, reakcja, słowo wsparcia – które mogą uratować dzieciństwo i życie.


źródło: rmf24.pl