Carla Bruni dołączyła do "aniołków" na pokazie Victoria’s Secret

2024-10-17 08:30:15(ost. akt: 2024-10-17 11:24:25)

Autor zdjęcia: PAP

W Nowym Jorku odbył się szumnie zapowiadany pokaz Victoria’s Secret. W widowiskowym show bieliźnianego giganta udział wzięła plejada gwiazd modelingu – po wybiegu przespacerowały się m.in. Alessandra Ambrosio, Tyra Banks, Barbara Palvin i Adriana Lima. Pokaz swoją obecnością uświetniła także 56-letnia Carla Bruni. „To był mój pierwszy i prawdopodobnie ostatni raz” – powiedziała małżonka byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego.
We wtorkowy wieczór po sześciu latach przerwy marka Victoria’s Secret powróciła ze swoim kultowym pokazem. Widowiskowe show odbyło się w jej flagowym butiku w Nowym Jorku. Po raz pierwszy w historii za muzyczną oprawę imprezy odpowiadały wyłącznie kobiety – u boku Cher, która była główną gwiazdą wydarzenia, wystąpiły tajska raperka Lisa oraz południowoafrykańska piosenkarka Tyla. Po wybiegu przespacerowały się jedne z najsłynniejszych topmodelek świata – Alessandra Ambrosio, Tyra Banks, Barbara Palvin oraz powracająca z emerytury Adriana Lima, która zakończyła współpracę z marką w 2018 roku. W pokazie udział wzięły także transpłciowe modelki Valentina Sampaio i Alex Consani.

Pierwsza dama na wybiegu

Uwagę obserwatorów zwróciła obecność Carli Bruni. Debiutująca na pokazie Victoria’s Secret piosenkarka, aktorka, modelka i była pierwsza dama Francji, zaprezentowała się w zmysłowej czarnej stylizacji, której dopełnieniem były charakterystyczne dla „aniołków” marki skrzydła. „To mój pierwszy i prawdopodobnie ostatni raz. W moim wieku to bardzo ekscytujące, a zarazem dość przytłaczające doświadczenie” – zdradziła w rozmowie z serwisem „Page Six” 56-letnia gwiazda. Bruni rozpoczęła przygodę z modelingiem w 1987 roku. Na przestrzeni lat brała udział w pokazach takich kultowych domów mody, jak Chanel, Dior czy Saint Laurent.

Szumnie zapowiadane show Victoria’s Secret nie sprostało oczekiwaniom odbiorców. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo krytycznych uwag internautów, którzy stwierdzili wprost, że był to „najnudniejszy pokaz” w historii marki. „Nie takiego show chcieliśmy. Zabrakło energii, wigoru, charakteru. To był pokaz bez duszy” – brzmi jeden z wielu podobnych komentarzy. Nowe oblicze Victoria’s Secret jest efektem metamorfozy, której brand został niejako zmuszony się poddać wskutek głośnego skandalu sprzed czterech lat. Na łamach „The New York Timesa” opublikowano wtedy wyniki redakcyjnego śledztwa w sprawie licznych nadużyć względem zatrudnionych przez firmę modelek. Miały być one molestowane seksualnie, zastraszane i zmuszane do rozbieranych sesji, których nie miały w kontrakcie.

Rebranding po skandalu

W ramach dokonanego w 2021 roku rebrandingu powołano do życia dwie inicjatywy: The VS Collective i Victoria’s Secret Global Fund for Women’s Cancers. Do pomocy we wdrażaniu niezbędnych zmian w strategii firmy, w charakterze rzeczniczek zatrudniono aktorkę Priyank Choprę i reprezentantkę Stanów Zjednoczonych w piłce nożnej, Megan Rapinoe.

„Tworzymy platformę, która zbuduje nowe, głębsze relacje ze wszystkimi kobietami. Dzięki różnego rodzaju współpracom, partnerstwom biznesowym i inicjatywom, nasza marka zyskuje nowy wymiar. Mamy na pokładzie wiele wspaniałych kobiet z imponującymi osiągnięciami, które dzielą wspólną pasję do wprowadzania pozytywnych zmian” – powiedziała wówczas Martha Pease, dyrektorka ds. marketingu w Victoria’s Secret.

Debiut Bruni na pokazie bieliźnianego giganta nastąpił rok po ujawnieniu przez modelkę diagnozy nowotworu. „Cztery lata temu zdiagnozowano u mnie raka piersi. Operacja, radioterapia, terapia hormonalna – przeszłam przez wszystkie etapy leczenia” – wyznała. Małżonka byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego podkreśliła, że zdołała wyzdrowieć dzięki błyskawicznemu wykryciu choroby. „Dlaczego rak nie był agresywny? Bo nie miał czasu się takim stać. Co roku, w tym samym dniu, robię mammografię. Gdybym jej nie robiła, dziś nie miałabym lewej piersi. Wszystkie kobiety, które to czytacie: róbcie mammografię. Od tego zależy wasze życie” – zaapelowała wówczas Bruni.


red./PAP