Elton John żartuje o swoim pogarszającym się stanie zdrowia

Elton John, brytyjska ikona muzyki popu, w swoim charakterystycznym stylu zażartował ze swoich problemów zdrowotnych, mówiąc, że "niewiele już z niego zostało". 77-letni artysta podzielił się swoimi doświadczeniami podczas pokazu dokumentu zatytułowanego „Elton John: Never Too Late” na filmowym festiwalu w Nowym Yorku.

John wymieniał liczne operacje i zabiegi, którym poddał się na przestrzeni ostatnich lat, mówiąc: „Nie mam migdałków ani wyrostka robaczkowego. Nie mam prostaty, prawego biodra, lewego i prawego kolana. Właściwie jedyne, co mi zostało, to lewe biodro. Ale nadal tu jestem!”

Elton John, znany z hitów takich jak „Sacrifice” czy "Can You Feel the Love Tonight", podziękował również swoim fanom za wsparcie oraz oddał hołd swojej rodzinie: mężowi Davidowi Furnishowi oraz synom, Zachary’emu i Elijahowi. Artysta podkreślił, że to oni sprawiają, że czuje się "najszczęśliwszym człowiekiem na świecie".

Muzyk wyjaśnił również swoją decyzję o zakończeniu koncertowania, tłumacząc: „Zrobiłem wszystko, co było do zrobienia. Najważniejszą rzeczą w moim życiu jest teraz moja rodzina i przyjaciele”.

John, który przez lata otwarcie mówi o swoich problemach zdrowotnych, w zeszłym miesiącu ujawnił, że cierpiał na poważną infekcję oka, która wpłynęła na jego wzrok. Artysta przyznał, że regeneracja jest powolna, ale pozostaje pozytywnie nastawiony i liczy na powrót do pełnego zdrowia.

Źródło: Page Six