Dlaczego wojna była nieunikniona?

2024-09-01 12:29:49(ost. akt: 2024-09-01 12:33:45)
Polscy cywile z zawiązanymi oczami sfotografowani tuż przed masakrą dokonaną przez niemieckich żołnierzy w lesie Palmirskim, 1940 r.

Polscy cywile z zawiązanymi oczami sfotografowani tuż przed masakrą dokonaną przez niemieckich żołnierzy w lesie Palmirskim, 1940 r.

Autor zdjęcia: Wikipedia

Z dzisiejszej perspektywy jest i łatwo, i trudno. Bo łatwo jest oceniać tamtych ludzi i zastanawiać się, czy II wojna światowa musiała się zdarzyć, czy też można było jej uniknąć. A jednak jest też trudno — bo nie znamy perspektywy naszych babć i dziadków, nie znamy specyfiki tamtych czasów. Trudno jest tym bardziej, że już od ponad dwóch lat trwa konflikt tuż u naszych bram…
Kiedy w 1918 r. zakończyła się I wojna światowa, ostatnią rzeczą, jakiej ludzie chcieli, był jeszcze większy konflikt. Dlaczego więc świat powrócił do walki zaledwie dwie dekady później, by walczyć podczas II wojny światowej? To prawda, że niemiecka inwazja na Polskę w 1939 r. spowodowała wypowiedzenie wojny przez Francję i Wielką Brytanię, formalnie rozpoczynając II wojnę światową. Ale to wydarzenie było tylko ostatnią kroplą w serii wydarzeń. Od lat napięcie kumulowały bowiem różne inne wyzwania gospodarcze i polityczne. Co w czasie, który dziś nazywamy międzywojniem, stało się przyczyną i przygotowało grunt pod drugi, znacznie
bardziej śmiercionośny konflikt globalny na świecie?

TRAKTAT WERSALSKI

W 1919 r. przedstawiciele ponad dwudziestu krajówzebrali się we Francji, by opracować traktaty pokojowe określające warunki zakończenia I wojny światowej.
Jednakże, zrywając z tradycją, osoby, które poniosły klęskę w konflikcie, zostały
wykluczone z udziału w konferencji. Co wzbudziło szczególną niechęć w Niemczech, największym i najpotężniejszym pokonanym kraju. Bez udziału Niemiec zwycięzcy — na czele ze Stanami Zjednoczonymi, Francją i Wielką
Brytanią — zdecydowali, jak będzie wyglądał pokój i świat po konflikcie. To wtedy spisano tzw.

Czternaście Punktów Wilsona — ówczesnego prezydenta USA
Woodrowa Wilsona, który chciał ustrukturyzować pokój zgodnie ze swoimi ramami
zapobiegania przyszłym konfliktom globalnym. Ramy te opowiadały się za utworzeniem międzynarodowej organizacji zwanej Ligą Narodów — organu, który stawiałby na ideę bezpieczeństwa zbiorowego: inwazja na jeden kraj byłaby traktowana jako zagrożenie dla całej grupy. W Czternastu Punktach Wilsona
wzywano również do redukcji zbrojeń i do wolnego handlu. Wilson pomógł ponadto położyć podwaliny pod zasadę samostanowienia — koncepcję, zgodnie z którą
grupy ludzi, których łączą wspólne cechy, powinny być w stanie określić swoją przyszłość polityczną. Tymczasem francuski premier Georges Clemenceau,
obawiając się odrodzenia Niemiec na granicy francuskiej, przedłożył bardziej represyjne podejście nad pokój. Ostatecznie traktat wersalski zmusił Niemcy do przyjęcia winy za I wojnę, rezygnacji z kolonii zamorskich i 13 procent terytorium Europy, ograniczenia liczebności armii i marynarki wojennej oraz zapłacenia odszkodowań zwycięzcom wojny.

Nic zatem dziwnego, że w kraju Niemcy byli oburzeni i organizowali protesty w związku, z ich zdaniem, surowymi i upokarzającymi warunkami. Jednym z głównych założeń nazistowskiej partii Hitlera było zerwanie umowy. Tego rodzaju obietnice wyborcze pomogły partii nazistowskiej zyskać zwolenników jeszcze przed II wojną światową.

Następstwa I wojny światowej pokazały, że sposób, w jaki przywódcy zawierają
pokój, może posłużyć jako podpałka dla płomieni przyszłych wojen.

PORAŻKA LIGI NARODÓW

Liga Narodów wyłoniła się z Traktatu Wersalskiego z trzydziestoma dwoma krajami członkowskimi, z większości zwycięzcami I wojny światowej. Opierała się na założeniu, że zagrożenie bezpieczeństwa jednego członka wymagają reakcji wszystkich członków. Jednak mimo żarliwej kampanii prezydenta Wilsona Senat Stanów Zjednoczonych odrzucił członkostwo w Lidze.

Ale… kiedy przyszedł czas, by zareagować na te zagrożenia, organizacja w dużej mierze poniosła porażkę. Departament Ligi ds. rozstrzygania sporów międzynarodowych wymagał jednomyślności przed podjęciem działań, co poważnie ograniczało jego zdolność do działania. Na przykład po inwazji Japonii
na chiński region Mandżurii w 1931 r. Liga nie była w stanie podjąć działań — z powodu weta Japonii. W 1935 r. Włochy najechały Abisynię (obecnie Etiopię), a reakcja Ligi po raz kolejny była minimalna. W pilnym przemówieniu skierowanym do organizacji cesarz Etiopii Haile Selassie zapytał: „Co się stało ze złożonymi obietnicami?”.

Nierealistyczny optymizm, który pomógł zgubić Ligę, był wówczas także szerszą
plagą dla innych stosunków międzynarodowych. Pakt Kellogga- Brianda z 1928 r. zobowiązał swoich sygnatariuszy do rozwiązywania konfliktów bez uciekania się do przemocy. Jednak Niemcy, Włochy i Japonia przeforsowały porozumienia
międzynarodowe mające zakazać agresji i ekspansjonizmu, a kraje takie
jak Francja i Wielka Brytania odmówiły podjęcia działań w celu zachowania równowagi sił.

Przerażone i osłabione I wojną światową wielkie mocarstwa Ligi okazały się nie tylko niezdolne do zareagowania na te zagrożenia bezpieczeństwa,
ale także niezainteresowane stawieniem im czoła. W rezultacie bezzębna reakcja
grupy na rażącą agresję tylko zachęciła do kolejnych inwazji. Z początkiem II wojny światowej Liga została skutecznie odsunięta na bok od polityki międzynarodowej. Wielu ekspertów uważa, że brak członkostwa w USA od początku skazał tę organizację na porażkę. Tymczasem wycofanie się innych krajów — Niemiec i Japonii w 1933 oraz Włoch w 1937 r. — również podważyło
jej wiarygodność.

HITLER DOCHODZI DO WŁADZY

Droga Niemiec do drugiej wojny światowej rozpoczęła się pod koniec pierwszej, kiedy w listopadzie 1918 r. podpisały rozejm. Choć dowódcy na frontach uważali, że wojny nie da się wygrać, inni nie chcieli pogodzić się z porażką. Zaczął obowiązywać mit, że Niemcy mogłyby wygrać wojnę, gdyby nie niepokoje
w kraju. Mit ten, propagowany przez konserwatystów i wojsko, fałszywie oskarżał
Żydów i lewicowych działaczy o wbijanie ciosu w plecy wysiłkom wojennym kraju.
Niektórzy nazywali członków Republiki Weimarskiej — nowego, demokratycznego
rządu Niemiec — „listopadowymi zbrodniarzami” i obwiniali ich za straty Niemiec
w I wojnie światowej. Kolejne kryzysy uderzyły w niemiecką gospodarkę.

Na początku lat 20. kraj doświadczył hiperinflacji, czyli sytuacji, w której ceny wzrosły
tak szybko, że niemiecka waluta dramatycznie straciła na swojej wartości. Oszczędności nagle stały się bezwartościowe. W 1923 r. zakup chleba wymagał posiadania taczki do wożenia banknotów. Po okresie ożywienia gospodarczego — i chwili, kiedy wydawało się, że w Niemczech może zapanować demokracja — Wielki Kryzys zapoczątkował nową erę zawirowań finansowych i politycznych.

W latach 1929-1932 bezrobocie w Niemczech wzrosło niemal pięciokrotnie. Ostatecznie jedna czwarta siły roboczej była bezrobotna. I na tym tle wzrosło poparci społeczne dla partii nazistowskiej. W okresie między wyborami
parlamentarnymi w 1928 r. a 1932 r. partia zdobyła od 3% do 37% głosów —
wtedy poparcie najwyraźniej osiągnęło szczyt. Naziści obiecali zburzyć traktat wersalski, wskrzesić gospodarkę i przywrócić niemiecki honor. Starali się także
stworzyć znacznie większe, czyste rasowo Niemcy. Zgodnie z ideologią nazistowską Niemcy byli rasowo lepsi i uprawnieni do większego terytorium, czyli lebensraum (przestrzeni życiowej) na wschodzie. Kiedy naziści doszli do władzy, prześladowali tych, których uważali za gorszych: Żydów, Słowian, Czarnych
i Romów.

W 1933 r. prezydent Niemiec Paul von Hindenburg mianował Adolfa Hitlera
kanclerzem rządu. Wielu przedstawicieli elity politycznej myślało, że będą w stanie
go kontrolować. Jednak zamiast tego Hitler szybko przejął stery kraju, centralizując władzę i zawieszając wolności obywatelskie. Krótkotrwały eksperyment Niemiec z demokracją nie powiódł się. Jako absolutny władca
Niemiec, czyli führer, Hitler przywrócił pobór do wojska — obowiązkową służbę
wojskową; odbudował siły zbrojne kraju; nakazał ludobójstwo milionów; i najechał
kraje w całej Europie. Prawie 80 lat po jego śmierci, dojście Hitlera do władzy i upadek Niemiec z demokracji w faszyzm w przerażający sposób przypominają o niebezpieczeństwach związanych z rasizmem i ekstremizmem w polityce.

POBŁAŻLIWOŚĆ

W latach 30. Francja i Wielka Brytania prowadziły politykę ustępstw wobec nazistowskich Niemiec. Polityka ta polegała na tolerowaniu niemieckiej agresji terytorialnej, zamiast przeciwstawiania się jej siłą. Miały nadzieję, że
niemieckie ambicje ustabilizują się pokojowo. Polityka ta osiągnęła swój punkt kulminacyjny późnym latem 1938 r., kiedy Hitler zagroził wciągnięciem Europy w wojnę, jeśli Sudety, region Czechosłowacji z większością niemiecką, nie
zostaną przyznane Niemcom. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej miał miejsce
Anschluss: Niemcy zaanektowały Austrię. Celem Hitlera było zjednoczenie etnicznych Niemców w całej Europie pod jego rządami.

Brytyjski premier Neville Chamberlain miał nadzieję, że Hitler będzie zadowolony po zdobyciu Sudetów. Przywódcy brytyjscy i francuscy podpisali układ monachijski i zaakceptowali żądania Hitlera w zamian za obietnicę, że Niemcy nie będą zgłaszać dalszych roszczeń. Chamberlain wrócił do Londynu z umową podpisaną przez Hitlera. Pakt potwierdził „pragnienie naszych dwóch narodów, by nigdy więcej nie prowadzić ze sobą wojny”. W rezultacie Chamberlain wierzył, że posiada środki umożliwiające „pokój dla naszych czasów”. Nie trzeba dodawać, że tak się nie stało — wojna wybuchła w następnym roku.

Przez dziesięciolecia, które upłynęły od II wojny światowej, ustępstwa były potępiane jako katastrofalna porażka polityki zagranicznej. Jednak ocenę tej strategii wyciąga się z perspektywy czasu. Chociaż Chamberlain i inni błędnie ocenili ogromną skalę ambicji Hitlera, trudno powiedzieć, czy powstrzymałyby go dalsze środki interwencyjne.

CZY II WOJNA ŚWIATOWA BYŁA NIEUNIKNIONA?

Kuszące może być prześledzenie przyczyn II wojny światowej wstecz do jednego
momentu: inwazji Hitlera na Polskę. Ale ten moment opowiada tylko jedną część
historii. W rzeczywistości złożona dynamika — obejmująca wzrost radykalnego
nacjonalizmu, izolacjonizm Stanów Zjednoczonych, niepowodzenie
w utrzymaniu globalnej równowagi sił i niesłuszny optymizm, że I wojna światowa była wojną, która zakończy wszystkie wojny — pchnęła kraje na całym świecie
do walki. Pomimo panującego wówczas w świecie napięcia, II wojna światowa nie była nieunikniona. Stało się tak, ponieważ przez cały okres międzywojenny ludzie sprawujący władzę podejmowali decyzje, które podpalały konflikt. Decyzje te ostatecznie doprowadziły do krwawego konfliktu. Ocena wyborów decydentów to jedna z korzyści, jakie mamy jako studenci i czytelnicy historii: studiując je i pamiętając, możemy dowiedzieć się, jak unikać podobnych konfliktów w przyszłości. A przynajmniej mieć taką nadzieję…

MAGDALENA MARIA BUKOWIECKA