Prawo i Sprawiedliwość otrzymało 505 tys. zł. dotacji

2024-08-30 16:13:00(ost. akt: 2024-08-30 16:24:13)
Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk poinformował, że do godz. 12 w piątek dokonano 2 tys. 800 przelewów na kwotę ponad 505 tys. zł na działalność PiS. Podkreślił, że obecnie środki finansowe są partii "pilnie potrzebne", szczególnie, że zbliża się kampania prezydencka.
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła w czwartek sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez PiS na kwotę 3,6 miliona złotych. Dotacja PiS będzie pomniejszona o 10 mln zł; partia może też zostać pozbawiona subwencji na 3 lata.

W związku z tym, partia zwróciła się do swoich wyborców po pomoc i uruchomiła wpłaty darowizn. "Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy twojej pomocy. Tylko dzięki twojej pomocy będziemy mogli dalej walczyć o Polskę godną, suwerenną i praworządną. Wesprzyj nasze działania" - napisano we wpisie na platformie X. Partia podała także numer konta i instrukcję jak dokonać wpłaty.

Kowalczyk poinformował, że do godz. 12 w czwartek dokonano 2 tys. 800 przelewów na kwotę ponad 505 tys. zł. Powiedział jednak, że ok. 10 proc. wpłat zostało dokonanych w sposób nieprawidłowy, w związku z czym partia będzie musiała zwrócić te pieniądze. Skarbnik PiS zaapelował, aby uważnie czytać instrukcję oraz uważać na pojawiające się fałszywe konta bankowe, podszywające się pod partię.

Jak ocenił w studiu PAP europoseł Tobiasz Bocheński, "mamy do czynienia z gigantyczną akcją". "Pojawił się cały ruch wokół tego i bardzo dobrze. Mam nadzieję, że nasi wyborcy są bardzo zmobilizowani w kontekście tego co się obecnie dzieje" - powiedział.

Skarbnik PiS zaznaczył, że dziś środki finansowe są partii "pilnie potrzebne", zwłaszcza, że kampania prezydencka jest "tuż za rogiem". "Redukcja tych środków finansowych będzie dla partii bardzo dotkliwa, szczególnie w kontekście wyborów prezydenckich" - przyznał Kowalczyk. Jak podkreślił, na kampanię prezydencką potrzebna jest "spora kwota", dlatego PiS liczy na to, że pieniądze na kampanię zostaną uzbierane w trakcie akcji wpłaty darowizn.

Zdaniem Kowalczyka, koalicja rządząca liczy na to, że decyzja PKW zmniejszy szansę na wygraną kandydata PiS na prezydenta. "Widać jasno, że PKW zrealizowała cel polityczny - zabrania pieniędzy Prawu i Sprawiedliwości. Pewnie o to chodzi, żeby uprzywilejować swojego kandydata na prezydenta" - ocenił. Jak dodał, ma nadzieję, że partia nie będzie "aż tak bardzo oszczędzać" na kampanii prezydenckiej, ale - przyznał - na pewno wprowadzi oszczędności "dotyczące funkcjonowania partii czy wpływów ze składek".

Pytany o spłatę kredytu, który PiS zaciągnęło na ostatnie wybory, Kowalczyk stwierdził, że po decyzji PKW negocjacje z bankiem będę dużo prostsze. "My negocjowaliśmy w wariancie absolutnie pesymistycznym, czyli w wariancie odrzucenia sprawozdania i niewypłacenia żadnej kwoty z dotacji" - poinformował. Dodał, że teraz dotacja dla PiS wyniesie ok. 27 mln zł, więc nie jest to już problem z samą spłatą kredytu, a jedynie z ustaleniem odpowiedniego terminu.

Na jesień PiS zaplanowało kongres, na którym ma dojść m.in. do nowego podziału organizacyjnego kierownictwa PiS. Według informacji PAP, odbędzie się on najprawdopodobniej w sobotę, 28 września. Kowalczyk zapewnił, że odrzucenie sprawozdania finansowego komitetu PiS nie jest powodem do odkładania kongresu, ponieważ nie jest to koszt, który uniemożliwia organizację. Dodał, że na kongresie "warto przedyskutować obecną sytuację".

Niedługo po uruchomieniu akcji darowizn przewodniczący zespołu ds. rozliczenia PiS Roman Giertych poinformował, że w imieniu zespołu składa zawiadomienie na działaczy PiS, którzy - jego zdaniem - "masowo popełniają przestępstwo". "Ustawa o partiach politycznych stanowi w Art. 49a +Kto dokonuje zbiórek publicznych wbrew zakazowi, o którym mowa w art. 24 ust. 6, podlega grzywnie+" - napisał na X. Ustęp 6 art. 24 ustawy o partiach politycznych wskazuje, że "partia polityczna nie może przeprowadzać zbiórek publicznych".

Jak jednak wskazują politycy i prawnicy, publikowanie numeru konta do wpłacania darowizn nie uchodzi za zbiórkę, więc nie ma mowy o złamaniu prawa. "Mam nadzieję, że on to zawiadomienie naprawdę złoży. Będzie się mógł wtedy tłumaczyć jedynie nieznajomością prawa" - odpowiedział Giertychowi poseł PiS Radosław Fogiel. Z kolei szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska napisała: "Po co zajmuje pan czas prokuraturze? Nie ma ważniejszych spraw do załatwienia?".

Wśród powodów odrzucenia sprawozdania wyborczego PiS PKW wymieniło m.in. agitację wyborczą podczas pikników wojskowych, spot reklamowy Ministerstwa Sprawiedliwości czy prowadzenie kampanii wyborczej przez pracowników Rządowego Centrum Legislacji (RCL). Partia nie zgadza się z tą decyzją i zapowiedziała wstąpienie na drogę sądową.

Na uchwałę PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego przysługuje skarga do Sądu Najwyższego. Może ją wnieść pełnomocnik finansowy komitetu w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.

Źródło: PAP/sj