Pogrzeb Patryka Michalaka, strażaka poległego w walce z pożarem w Poznaniu

2024-08-30 13:21:40(ost. akt: 2024-08-30 13:33:21)

Autor zdjęcia: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Rodzina oraz przyjaciele ze straży pożarnej towarzyszyli Patrykowi Michalakowi w jego ostatniej drodze. Strażak zginął w nocy z 23 na 24 sierpnia podczas akcji w trakcie pożaru kamienicy w Poznaniu.
Starszy ogniomistrz Patryk Michalski, człowiek, który całe swoje życie poświęcił służbie innym, zginął tragicznie w wieku 34 lat. Jego służba w straży pożarnej, która trwała kilkanaście lat, była naznaczona nieustannym poświęceniem i gotowością do działania w najtrudniejszych sytuacjach. Wiele razy wykazywał się niezwykłym bohaterstwem, ratując życie i mienie innych, ale to noc z 24 na 25 sierpnia 2024 roku była jego ostatnią służbą.

Podczas jednej z interwencji, w kamienicy przy ulicy Kraszewskiego, Patryk Michalski wraz z Łukaszem Włodarczykiem szedł na czele grupy poszukującej źródła pożaru. Niestety, doszło do tragicznego wybuchu, który zakończył jego życie. Michalski, znany ze swojej odwagi, niejednokrotnie stawał w obliczu niebezpieczeństwa. W marcu 2022 roku, podczas katastrofy lotniczej w Kłecku, z narażeniem życia wydobył pilota zakleszczonego we wraku samolotu zanurzonego w wodzie. Jak wspominał młodszy aspirant Martin Halasz z wielkopolskiej straży pożarnej, Patryk Michalski wykazał się wówczas niezwykłą determinacją i ofiarnością, pracując w ekstremalnie trudnych warunkach.

Jego tragiczna śmierć w Poznaniu była szokiem dla całej społeczności strażackiej, a także dla licznych mieszkańców miasta, którzy znali go jako osobę oddaną swojej pracy i zawsze gotową nieść pomoc. Uroczystości pogrzebowe, które odbyły się w poznańskiej katedrze, miały charakter państwowy. Wypełniona po brzegi świątynia, a także tłumy zgromadzone na zewnątrz, świadczyły o ogromnym szacunku, jakim darzono Patryka Michalskiego. Podobnie jak dzień wcześniej, na pogrzebie starszego ogniomistrza Łukasza Włodarczyka, również tym razem strażacy z różnych jednostek z całej Polski przybyli licznie, by oddać hołd swojemu zmarłemu koledze.

Podczas ceremonii, na trumnie Patryka Michalskiego spoczęła biało-czerwona flaga, symbolizująca najwyższą ofiarę, jaką poniósł w służbie dla kraju. Obok trumny ustawiono jego zdjęcie w roboczym stroju strażackim, co podkreślało, że to właśnie w tej roli, nie na paradach czy oficjalnych uroczystościach, Patryk czuł się najbardziej sobą. Wieńce, które otaczały trumnę, z jednej strony składane były przez przedstawicieli władz i instytucji, a z drugiej przez pogrążonych w żałobie rodziców, rodzeństwo oraz narzeczoną.

W trakcie uroczystości pogrzebowej Patryk Michalski został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem za Dzielność, a także złotą odznaką Zasłużonego dla Pożarnictwa. Matka zmarłego odebrała te odznaczenia z rąk ministra Andrzeja Dery, co było wyrazem uznania dla bohaterstwa jej syna. Ponadto, Michalski został awansowany ze stopnia ogniomistrza na starszego ogniomistrza.

Mszy pogrzebowej przewodniczył arcybiskup Stanisław Gądecki, metropolita poznański, który w swoim kazaniu podkreślił wyjątkowy etos służby strażaka, porównując go do głęboko zakorzenionego w polskiej historii ducha ofiarności. Arcybiskup zauważył, że służba strażaka nie ogranicza się jedynie do gaszenia pożarów, ale obejmuje szeroki zakres działań, wymagających odwagi, hartu ducha i poświęcenia.

Po zakończeniu mszy, kondukt żałobny udał się na cmentarz miłostowski, gdzie trumna z ciałem Patryka została przewieziona na strażackim wozie. W ostatniej drodze towarzyszyli mu nie tylko koledzy ze straży, ale także motocykliści, z którymi dzielił swoją pasję do motorów. Rodzina, przyjaciele i współpracownicy, poruszeni tą stratą, złożyli hołd człowiekowi, który żył i zginął jak bohater.

Wzruszające słowa pożegnania wygłosili także najbliżsi. Przyjaciel Patryka, z łamiącym się głosem, wspominał jego niespotykaną gotowość do pomocy, nawet w najtrudniejszych chwilach. Zwrócił uwagę, że Patryk był zawsze gotów postawić innych na pierwszym miejscu, rezygnując z własnych potrzeb i czasu spędzonego z bliskimi.

Narzeczona Patryka, Agnieszka, wypowiedziała swoje słowa pożegnania w łzach, poruszając wszystkich zgromadzonych. Jej słowa, pełne bólu i miłości, wywołały łzy u wielu osób obecnych w kościele, stanowiąc świadectwo głębokiej więzi, która łączyła ją z Patrykiem.

Źródło: Fakt

sj